PŚ w biathlonie: Dominacja Norwegów w sprincie w Kontiolahti. Polacy daleko
Mistrz olimpijski z Pekinu Norweg Johannes Thingnes Boe wygrał w fińskim Kontiolahti zawody biathlonowego Pucharu Świata w sprincie na 10 km. Najlepszy z Polaków Marcin Zawół zajął 82. miejsce.
Boe zaliczył jedną karną rundę i nad swym rodakiem, drugim na mecie Sturlą Holmem Laegreidem zanotował 10,5 s przewagi. Na trzecim miejscu został sklasyfikowany Niemiec Roman Rees - 28,8 s straty. Zarówno Laegreid, jak i Ress strzelali bezbłędnie.
ZOBACZ TAKŻE: Wojciech Fortuna zachwycony polskimi skoczkami. "Adam Małysz miał rację"
W czołowej dziesiątce sklasyfikowano aż pięciu Norwegów. Broniący Kryształowej Kuli Francuz Quentin Fillon Maillet uplasował się w sobotę na 14. pozycji.
Zawół na strzelnicy popełnił jeden błąd i uzyskał czas gorszy od triumfatora 3.12,2. Tuż za nim zawody ukończył Jan Guńka, który zaliczył cztery karne rundy, a stracił do Boe 3.13,8. Trzeci z Polaków, Grzegorz Guzik, z trzema niecelnymi strzałami był 90. - 3.41.4 straty). Sklasyfikowano 100 zawodników.
W klasyfikacji generalnej prowadzi Boe z 119 pkt, wyprzedzając o punkt Szweda Martina Ponsiluomę. Trzeci jest Laegreid - 115 pkt.
Runda PŚ w Kontiolahti potrwa do niedzieli, a przed końcem roku rywalizacja przeniesie się jeszcze do austriackiego Hochfilzen (8-11 grudnia) oraz Annecy-Le Grand Bornand we Francji (15-18 grudnia).
Od tego sezonu obowiązują nieco inne zasady m.in. w sposobie liczenia punktów w konkurencjach indywidualnych. Np. zwycięzca, który dotychczas otrzymywał 60 punktów, teraz może liczyć na 90.
Przejdź na Polsatsport.pl