MŚ 2022: Usain Bolt trzyma kciuki za Argentynę
Ośmiokrotny złoty medalista olimpijski, rekordzista świata - legendarny jamajski sprinter Usain Bolt przyznał, że śledzi mistrzostwa świata w Katarze i trzyma kciuki za piłkarzy Argentyny.
„Argentyna to moja drużyna” - powiedział rekordzista świata w sprintach i… niespełniony piłkarz portalowi Eurosport.
Lionel Messi i jego koledzy po wygraniu polskiej grupy (pokonali m.in. biało-czerwonych 2:0) i sobotnim zwycięstwie nad Australią 2:1 w 1/8 finału zameldowali się w ćwierćfinale MŚ, więc nadal będą cieszyć swoją grą słynnego Jamajczyka. Ich kolejnym rywalem będzie w piątek Holandia.
ZOBACZ TAKŻE: MŚ 2022: Argentyna - Australia. Błysk Messiego, fatalny błąd Ryana. "Albicelestes" w 1/4 finału
"Wspieram Argentynę na sto procent. Francja, Brazylia i Argentyna to główni pretendenci do końcowego zwycięstwa, ale mam nadzieję, że to Argentyna wygra” - dodał.
Rekordzista świata na 100 (9,58) i 200 metrów (19,19) karierę na bieżni zakończył w 2017 roku i marzył, by… rozpocząć piłkarską. Tych planów najszybszemu człowiekowi globu nie udało się zrealizować. Przebywał na zgrupowaniach kilku zespołów m.in. Borussii Dortmund, norweskiego Stromsgodset, czy australijskiego Central Coast Mariners, ale umowy z żadnym z klubów nie podpisał.
Obecnie 36-letni Bolt u szczytu kariery sprinterskiej był gwiazdą igrzysk i czempionatów globu. Olimpijskie złoto na 100 i 200 m oraz w sztafecie 4x100 m zdobył na IO w Pekinie (2008), Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016). Jeden ze złotych medali wywalczony w sztafecie (2008) został mu odebrany, ponieważ jego kolega z drużyny narodowej - Nesta Carter, został przyłapany na dopingu.
W MŚ wywalczył 14 krążków, w tym 11 złotych - siedem indywidualnie oraz cztery w sztafecie. W 2009 roku w czempionacie globu w Berlinie wygrane przypieczętował rekordami świata na 100 i 200 m.
Przejdź na Polsatsport.pl