Waldemar Prusik: Nie chcę mówić, kto powinien zrezygnować z gry w reprezentacji, ale pewne wnioski można wyciągnąć
Były kapitan reprezentacji Waldemar Prusik ocenił po porażce z Francją 1:3 w 1/8 finału mistrzostw świata, że i tak to był najlepszy mecz Polski w Katarze. – Szkoda, że tak nie wyglądało to wcześniej, bo mogliśmy wygrać grupę i grać z Australią – zaznaczył. – Nie chcę mówić, kto powinien już zrezygnować z gry w reprezentacji, ale pewne wnioski można wyciągnąć po wypowiedziach samych piłkarzy – dodał.
Polska przegrała z Francją 1:3 i odpadła z mistrzostw świata, ale w opinii Prusika tym ostatnim meczem znacznie poprawiła swój wizerunek z pojedynków w grupie.
Zobacz także: Tomasz Hajto surowo ocenił Roberta Lewandowskiego
– Szkoda, że wcześniej tak to nie wyglądało. Gdybyśmy w meczach grupowych zaprezentowali się tak, jak z Francją, to uważam, że mieliśmy duże szanse na wygranie grupy i zamiast grać z mistrzami świata, to zagralibyśmy w sobotę z Australią i być może nasza przygoda z mistrzostwami nadal by trwała. Po meczach grupowych niewiele osób chyba się spodziewało, że możemy tak grać, jak z Francją – powiedział PAP były zawodnik m.in. Śląska Wrocław.
Dalej Prusik wskazał, że wszyscy - od kibiców, dziennikarzy, po samych piłkarzy - dali sobie wmówić przed mistrzostwami, że polski zespół jest słabszy niż rzeczywista jego siła.
– Uważam, że przede wszystkim piłkarze nie powinni sobie dać wmówić, że są za słabi na otwartą grę w mistrzostwach świata, że powinniśmy grać tylko w głębokiej defensywie, bo na nic innego nas nie stać. To był duży błąd, co pokazał mecz z Francją. W tych zawodnikach drzemie naprawdę duży potencjał i stać ich na dobrą, ofensywną grę. Jest kilku bardzo fajnych młodych piłkarzy, jak choćby Jakub Kamiński i szkoda, że ich potencjał nie został w tym turnieju w pełni wykorzystany. Francja była lepszym zespołem, ale okazało się, że z tej klasy rywalem wcale nie musimy tylko murować bramki – skomentował.
Analizując mecz z Francją 49-krotny reprezentant kraju zwrócił uwagę na postawę Piotra Zielińskiego, który - według niego - rozegrał świetny mecz i był zupełnie innym zawodnikiem niż w spotkaniach grupowych.
– Pokazał, jak dobrym jest piłkarzem. Szkoda, że dopiero w czwartym meczu... Przecież on te same umiejętności miał w trzech wcześniejszych spotkaniach, ale wtedy taktyczne ustawienie i strategia całego zespołu były podporządkowane czemuś innemu. Gdyby dzisiaj Zieliński wykorzystał świetną szansę w pierwszej połowie, jeszcze przy wyniku 0:0, ten mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Inaczej się gra, jak się prowadzi 1:0, a inaczej jak się przegrywa. Myślę, że przy prowadzeniu nasi zawodnicy mogliby pokazać jeszcze większe swoje walory. Jeszcze raz podkreślę – Francja była lepsza, ale te mistrzostwa mogły się dla nas potoczyć lepiej, gdybyśmy od pierwszego meczu byli odważniejsi, nastawieni bardziej ofensywnie – dodał.
Już w marcu meczem z Czechami Polska rozpocznie rywalizację w eliminacjach mistrzostw Europy. Według Prusika kibice nie powinni się martwić o przyszłość biało-czerwonych.
– Nie chcę mówić, kto powinien już zrezygnować z gry w reprezentacji, ale pewne wnioski można wyciągnąć po wypowiedziach samych piłkarzy. Mamy jednak w kim wybierać. Na ławce w MŚ przecież siedzieli Bednarek czy Zalewski. Nie mamy w eliminacjach mistrzostw Europy za bardzo wymagających przeciwników i uważam, że dla tej drużyny będzie to dobry sposób na zdobycie cennego doświadczenia, aby później rozegrać dobry turniej finałowy. Życzę tego im, ale też nam, kibicom – podsumował Prusik.
Przejdź na Polsatsport.pl