Były selekcjoner reprezentacji: Wypowiedzi kluczowych zawodników są bardzo przykre
W niedzielę Polacy przegrali 1:3 z Francją w meczu 1/8 finału mistrzostw świata i pożegnali się z turniejem. Szerokim echem odbiły się wypowiedzi Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego, którzy skrytykowali styl gry naszej reprezentacji na mundialu. O tych słowach, a także o nastrojach wokół kadry rozmawiali goście programu "Studio Katar".
- Te wypowiedzi po meczu są bardzo przykre. Nie spodziewałem się, że możemy usłyszeć takie wypowiedzi tych kluczowych zawodników, w których wierzyliśmy przed mundialem jak Lewandowski, czy Zieliński i że właśnie oni będą mówili po mundialu rzeczy, które zupełnie im nie pasują. To pokazuje, że ta szatnia nie jest jednolita, że w tej szatni wrze, że jest rozłam. Są piłkarze, którzy chcą grać nowoczesny, ofensywny futbol i jest grupa zawodników, która wolałaby zachowawczo zachowywać się na boisku - powiedział Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Waldemar Prusik: Nie chcę mówić, kto powinien zrezygnować z gry w reprezentacji, ale pewne wnioski można wyciągnąć
- My lubimy grać zupełnie inaczej i dlatego oni to artykułują w tej chwili. Niepotrzebnie zupełnie, bo mogli to w szatni załatwić między sobą i selekcjonerem - dodał Engel.
Z wypowiedzią byłego selekcjonera zgodził się były reprezentacyjny obrońca - Tomasz Łapiński. Zwrócił on uwagę, że naszą kadrę stać na dobrą grę przeciwko silnemu rywalowi.
- Spójrzmy na skład z pierwszego meczu z Meksykiem. Jedna zmiana. Oczywiście Francuzi grają inaczej niż Meksyk, czy Argentyna, zostawiali troszeczkę więcej wolnego miejsca, wpuszczali nas na naszą połowę, więc te warunki gry zmieniają się, ale zespół może grać - przyznał.
- Zgadzam się, że powinno to być załatwione w wewnętrznym gronie. Nawet jeśli w trakcie mieli trochę inne zdanie, ale się podporządkowali, to po tym spotkaniu jest czas rozwiązywania wewnątrz pewnych problemów - dodał Łapiński.
Na sugestię Tomasza Łapińskiego, że styl gry w meczu z Meksykiem był wynikiem decyzji selekcjonera, odpowiedział Piotr Urban.
- Wielki wpływ na to jak gra zespół ma trener. Jestem przekonany, że trener chciał, abyśmy wyglądali z Meksykiem dużo bardziej defensywnie, bo tam mam wrażenie, że najważniejsze było nie przegrać - powiedział Urban.
Prowadzący program Bożydar Iwanow zasugerował, że diametralnie inny styl gry Polaków mógł wynikać z tego, że udało się zrealizować cel w postaci wyjścia z grupy i że niedzielny mecz Biało-Czerwoni zagrali bez większej presji. Odpowiedział mu Jerzy Engel.
- Jaki cel został zrealizowany? Po co myśmy pojechali na te mistrzostwa świata? Ok, możemy powiedzieć, że zrobiliśmy jeden krok więcej, wyszliśmy z grupy, ale to nie może być cel ostateczny drużyny, która jedzie na mistrzostwa świata. Teraz dopiero zaczynają się mistrzostwa, myśmy jeszcze nic nie zrobili, zrobiliśmy mały kroczek do przodu w naszej historii - stwierdził Engel.
Przejdź na Polsatsport.pl