Finał KMŚ siatkarzy 2022: Sir Safety Susa Perugia sięgnęła po trofeum
Sir Safety Susa Perugia pokonała Itas Trentino 3:1 w finale KMŚ 2022 w hali Ginasio Poliesportivo Divino Braga w Betim. To pierwszy triumf w historii ekipy Wilfredo Leona i Kamila Semeniuka.
Zestawienie finału Klubowych Mistrzostw Świata nie było niespodzianką. W decydującym meczu zameldowali się faworyzowane Sir Safety Susa Perugia oraz Itas Trentino. Dla obu włoskich zespołów było to już trzecie bezpośrednie spotkanie w tym sezonie.
Zobacz także: PlusLiga: Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Goście wygrali po pięciosetowym boju
W pierwszym składzie Perugii znalazło się dwóch reprezentantów Polski: Wilfredo Leon oraz Kamil Semeniuk. Ten drugi szybko jednak został zmieniony. Trentino już na samym starcie wypracowało sobie przewagę, której nie oddało do końca partii.
Następnie do dobrej gry wróciła Perugia. Swoje w końcówkach robił Leon, a także dobrze wyglądał Ołeh Płotnycki. Drugi set padł łupem Perugii (25:23), a w trzecim wydawało się, że Trentino ma wszystkie argumenty, by wyjść na prowadzenie. W końcówce jednak asem serwisowym popisał się Leon, a po grze na przewagi triumfowała Perugia (27:25).
Czwarty set okazał się ostatnim. Perugia od samego początku odskoczyła na bezpieczną przewagę, utrzymując ją do końca. To pierwszy triumf tej drużyny w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Z gry w KMŚ 2022 wycofała się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – triumfator Ligi Mistrzów CEV. Decyzję ogłoszono w październiku. Miejsce polskiego klubu zajęła Sir Safety Susa Perugia.
– Mając na uwadze przede wszystkim zdrowie i bezpieczeństwo zawodników musieliśmy podjąć trudną decyzję o rezygnacji z udziału w turnieju. Kalendarz meczowy naszego zespołu w grudniu jest wyjątkowo intensywny, obok rywalizacji w zmaganiach ligowych pamiętajmy, że czekają nas mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów. Podejmując decyzję braliśmy pod uwagę również kwestie logistyczne, jakie wynikają nie tylko z terminu, ale też miejsca rozgrywania Klubowych Mistrzostw Świata – przyznał wówczas prezes klubu Piotr Szpaczek.
Sir Safety Susa Perugia - Itas Trentino 3:1 (20:25, 25:23, 27:25, 25:19)
Przejdź na Polsatsport.pl