Tej propozycji od UFC nie odrzuciłby Jan Błachowicz
Jan Błachowicz (29-9-1, 9 KO, 9 SUB) i Magomed Ankalaev (17-1-1, 9 KO) zremisowali w walce wieczoru gali UFC 282. W tej sytuacji mistrzowski pas w kategorii półciężkiej pozostał wakujący. Czy Polak zdecydowałby się zostać rezerwowym pojedynek wieczoru podczas kolejnej gali w Rio de Janeiro? - Takich propozycji się nie odrzuca - przyznał "Cieszyński Książe".
Pojedynek Błachowicza i Ankalaeva przez pierwsze trzy rundy był dość wyrównany. Ostatecznie, o werdykcie zdecydowali sędziowie. Ich zdaniem, był remis (48-47, 46-48, 47-47).
- Jestem tego świadomy, że zabrakło tego kopnięcia w łydkę albo wybronienia obalenia na początku piątej rundy. Zabrakło toczenia walki w stójce. To dziwne uczucie. Pierwszy raz mam taką pustkę. To był mój pierwszy remis w całej karierze nie tylko zawodowej, ale i amatorskiej. Zazwyczaj byłem bardzo zły na siebie albo szczęśliwy. Teraz nie wiem, co ze sobą zrobić - powiedział Błachowicz.
ZOBACZ TAKŻE: Joanna Jędrzejczyk zdradziła, co napisał do niej Dana White podczas walki Jana Błachowicza
- Przez całą walkę odczułem tylko jeden cios. W stójce. Poczułem taki metaliczny posmak w ustach. Z kolei ciosy w parterze nie były mocne, żeby mnie rozbić. Nie zabierały mi świadomości. Czułem je, ale nie były one takie "wow". Myślałem, że będzie mocniej kopał. Tak sobie mu to wychodziło. Ma za to dość ciężkie ręce - przyznał Polak.
"Cieszyński Książę" odniósł się również do hipotetycznej sytuacji, w której mógłby zastąpić Anthony'ego Smitha jako rezerwowy zawodnik do walki wieczoru gali UFC 283 w Rio de Janeiro, w której Glover Teixeira zmierzy się z Jamahalem Hillem.
- Takich propozycji się nie odrzuca - zakończył.
