Były trener Wisły Kraków: Każdego piłkarza na świecie cieszą dwie rzeczy
Dan Petrescu, były szkoleniowiec Wisły Kraków, przyznał, że jest przeciwnikiem nakładania na zawodników kar finansowych. Trener zapewnił, że w klubach, które prowadził, nigdy nie zabrał piłkarzom ani złotówki.
Petrescu podkreślił w rozmowie z rumuńskim "Sportem", że nie rozumie szkoleniowców, wprowadzających do regulaminów prowadzonych przez siebie zespołów kar finansowych za jakieś przewinienia.
ZOBACZ TAKŻE: Co z premiami dla piłkarzy? "Ten pomysł był niemoralny"
- Jestem trenerem, który nigdy w życiu nie nałożył na mojego piłkarza kary finansowej. Wysyłałem zawodników do drugiej drużyny, nakazywałem dodatkowe treningi, ale nigdy nie uderzyłem nikogo po kieszeni. Każdego piłkarza na świecie, niezależnie od kraju, cieszą dwie rzeczy: pieniądze i dni wolne. Jeśli możesz im to zaoferować, to znaczy, że jesteś dobrym trenerem - skwitował.
Rumun to były znakomity zawodnik takich klubów jak Steaua Bukareszt i Chelsea. Jako trener prowadził - poza Wisłą Kraków - między innymi Rapid Bukareszt, Unireę Urziceni, Kubań Krasnodar, Dinamo Moskwa i CFR Cluj. Co ciekawe, za czasów pracy w Rosji miał ofertę z wymarzonej Premier League, ale nie zdecydował się wówczas na odejście z Krasnodaru.
- Praca w Anglii jest moim marzeniem od zawsze. Kiedy pracowałem w Kubaniu, miałem ofertę z Crystal Palace, tyle że oni po 11. kolejkach mieli na koncie 4 punkty. Nie chciałem iść do Premier League po to, żeby za miesiąc wracać. Chciałbym tworzyć jakiś projekt od początku sezonu - zakończył Petrescu.
Obecnie Dan Petrescu prowadzi - po raz trzeci w karierze - rumuński CFR Cluj. Po 21 spotkaniach jego drużyna plasuje się na 2. miejscu w tabeli, mając o punkt mniej niż lider, Farul Constanta.
Przejdź na Polsatsport.pl