Nagły zwrot akcji w sprawie transferu Cristiano Ronaldo? To byłby hit!
Wciąż nie wyjaśniła się przynależność klubowa Cristiano Ronaldo, po tym jak Portugalczyk rozstał się z Manchesterem United i obecnie znajduje się bez pracodawcy. Dotychczas doświadczony gwiazdor najczęściej łączony był z przenosinami do Arabii Saudyjskiej, ale niewykluczone, że sam zainteresowany zostanie w Europie.
Przejście Ronaldo do jednego z klubów Arabii Saudyjskiej - Al Nassr byłby niesamowitym wydarzeniem dla tamtego regionu. Aby skusić Portugalczyka transferem na Bliski Wschód, szejkowie są w stanie wyłożyć kosmiczne pieniądze. Mówi się o kontrakcie do 2025 roku opiewającego na sumę 200 milionów euro rocznie! Do tego Ronaldo miałby zostać ambasadorem Arabii w walce o organizację mundialu w 2030 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Białoński: Oto co zabiło szanse Michniewicza. Pora na złoty środek
I gdy wydawało się, że Ronaldo skusi się na tak lukratywne warunki, coraz częściej pojawiają się głosy, że 37-latek nie kwapi się do opuszczania Europy. Legenda Realu Madryt zdaje sobie bowiem sprawę, że taki transfer praktycznie oznaczałby zakończenie jego kariery w poważnym futbolu. Ronaldo, mimo upływu lat, wciąż ma w sobie ambicje, aby grać na najwyższym poziomie.
Według doniesień medialnych, Ronaldo w pierwszej kolejności szuka klubu, w którym mógłby występować w Lidze Mistrzów. Wcześniej był łączony z powrotem do Sportingu, w którym zaczynał swoją wielką karierę. Portugalscy dziennikarze dolewali oliwy do ognia, przypominając deklaracje Ronaldo, który kiedyś obiecał, że wróci do lizbońskiego klubu.
Istnieje jednak scenariusz, wedle którego Ronaldo zostanie w Anglii. Mówi się o jego przenosinach do Chelsea lub innego klubu Premier League, z którym miałby realne szanse powalczyć o dobry wynik w Champions League. Mówi się, że "The Blues" sami złożyli zapytanie o angaż Portugalczyka. Ten jednak musiałby zejść z wygórowanych warunków finansowych. Jeżeli jednak CR7 nadal pragnie rywalizować na wysokim poziomie w Europie, nie powinno to stanowić przeszkody.
Przejdź na Polsatsport.pl