Skandaliczne zachowanie Miralema Pjanicia. "To piłkarski kryminał" (WIDEO)
Miralem Pjanić w barwach Al Sharjah.
Miralem Pjanić już w 17. minucie opuścił boisko w meczu swojego obecnego zespołu, ze względu na skandaliczny faul, jakiego dopuścił się w odwecie za wcześniejsze przewinienie jednego z rywali. Były piłkarz Juventusu i Barcelony nie utrzymał nerwów na wodzy i uderzył przeciwnika obiema nogami w klatkę piersiową.
Powiedzieć, że Miralem Pjanić notuje ostatnio regres w swojej bogatej skądinąd karierze piłkarskiej, to nic nie powiedzieć. Jeszcze niedawno był przecież uważany za jednego z najlepszych pomocników świata, a będąca w tarapatach finansowych FC Barcelona zdecydowała się zapłacić za niego 60 mln euro. Teraz broni zaś barw jednego z klubów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a jego frustrację spowodowaną brakiem formy widać nawet po zachowaniach na boisku.
W meczu 12. kolejki tamtejszej ligi, w którym ekipa Bośniaka Al Sharjah grała na wyjeździe z drużyną Dibba Al Fujairah, już w 17. minucie obejrzał czerwoną kartkę za brutalną reakcję na faul jednego z przeciwników. Pjanić sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość, kopiąc rywala obiema nogami w klatkę piersiową.
Arbiter od razu pokazał Bośniakowi czerwoną kartkę, a faulującemu go rywalowi żółtą. Po chwili skorzystał jednak z wideoweryfikacji VAR i zmienił decyzję, wyrzucając z boiska również drugiego z zawodników. Drużyna Pjanicia wygrała ostatecznie mecz 2:0, dzięki czemu awansowała na pozycję lidera.
Jak na razie 32-latek strzelił w nowym klubie 3 gole i zanotował 3 asysty. Teraz czeka go najprawdopodobniej dłuższa przerwa.
W 2020 roku FC Barcelona wykupiła z Juventusu Pjanicia za 60 mln euro, jednak Bośniak nie poradził sobie w nowym zespole, rozgrywając na przestrzeni dwóch sezonów zaledwie 30 spotkań i mając duże problemy z występowaniem w podstawowym składzie. W żadnym z występów dla "Blaugrany" nie zanotował bramki ani asysty. Wcześniej rozegrał 178 meczów w barwach "Starej Damy" i 185 w ekipie AS Roma.
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Słowacja - Estonia. Skrót meczu