Wiktor Mielczarek: Chciałbym utrzymać się w PlusLidze
Siatkarz Wiktor Mielczarek przyznał, że nie myśli o powrocie na Islandię, gdzie grał półtora roku. "Skoro już jestem w PlusLidze, to chciałbym się w niej utrzymać. Choć, z drugiej strony, różnie w życiu bywa" – powiedział przyjmujący GKS Katowice.
Podkreślił, że w trakcie występów w lidze islandzkiej okres świąteczno-noworoczny spędził w Polsce.
"Nie miałem więc okazji powitać na wyspie Nowego Roku. Nie sądzę, żeby urządzano tam plenerowe imprezy sylwestrowe, choćby z racji pogody. Z opowiadań kolegów wiem, że zabawy odbywają się w domach i klubach. Trudno się zresztą dziwić, kiedy na dworze jest minus 20 stopni Celsjusza" – dodał ze śmiechem.
Jak przyznał, pobyt na Islandii przekonał go m.in. do korzystania z sauny.
"Hartowanie się w ten sposób jest tam bardzo popularne, ludzie mają często własne sauny w domach. Po wyjściu z niej wchodzi się do beczki z lodowatą wodą albo po prostu wskakuje na śnieg. Początkowo było mi niełatwo, ale się przekonałem i myślę, że dzięki temu ustrzegłem się poważniejszych przeziębień" – zauważył.
ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdor PlusLigi zdradził, jaką polską potrawę najbardziej lubi
Nie ukrywał, że bardzo dokuczliwa była zimowa islandzka ciemność.
"Gdzieś koło 10 rano robiło się jasno, a już po 14 zaczynała się szarówka. Dlatego popularne wśród Islandczyków jest spędzanie zimowych wakacji w ciepłych, słonecznych krajach, a ci, którzy mogą, na całą zimę wyjeżdżają np. na południe Hiszpanii" – wspomniał.
Mimo tych pogodowych uwarunkowań nie miał problemu z powrotem w styczniu na Islandię.
"Nie było to ciężkie. Pobyt w Polsce na święta i Nowy Rok stanowił fajną odskocznię, a potem potrzebowałem dwóch, trzech dni, by znów przywyknąć do tamtejszych warunków" – powiedział i dodał, że w walce z zimnem pomagały robione z owczej wełny swetry i skarpety.
Na razie o ponownym wyjeździe do egzotycznej siatkarsko Islandii nie myśli.
"Dziś, kiedy jestem w PlusLidze, chciałbym w niej się utrzymać. Nie myślę o ponownym wyjeździe na Islandię czy do innego północnego kraju. Może kiedyś? Różnie bywa w życiu, jednak na teraz to nie wchodzi w grę" – zakończył pochodzący z Olsztyna zawodnik.
24-letni Mielczarek ma w dorobku mistrzostwo Islandii w barwach Hamar Hveragerdi, ale w polskiej ekstraklasie zadebiutował dopiero w GKS Katowice, gdzie trafił przed tym sezonem. W grudniu 2021 roku wrócił do Polski i dokończył sezon w pierwszoligowym KPS Siedlce. Potem przeniósł się na Górny Śląsk.
Przejdź na Polsatsport.pl