Były selekcjoner o następcy Czesława Michniewicza. "Żaden zagraniczny trener nie zrobi niczego specjalnego"
Po zwolnieniu Czesława Michniewicza ruszyła giełda nazwisk na posadę selekcjonera reprezentacji Polski. Bardzo możliwy jest wariant z zatrudnieniem trenera zagranicznego. Nie zgadza się z tym były selekcjoner Jerzy Engel, który w rozmowie z "Super Expressem" uważa, że nowym szkoleniowcem powinien być Polak.
Jego zdaniem nie byłoby różnicy w jakości pracy między polskim a zagranicznym trenerem, a zatrudnienie tego drugiego generowałoby tylko koszty.
- Żaden zagraniczny trener nie zrobi niczego specjalnego, czego nie dałby rady zrobić polski. A kosztować będzie co najmniej dwa razy więcej tylko dlatego, że obcy paszport jest dużo droższy - stwierdził Engel.
ZOBACZ TAKŻE: Jakub Kiwior rozchwytywany! Polak na celowniku Borussii Dortmund
Wskazał też, kto mógłby objąć to stanowisko.
- Wolny jest w tej chwili Jan Urban, doświadczony piłkarz z dorobkiem reprezentacyjnym na wielkich imprezach. Ma piękną kartę boiskową, bogatą trenerską, ze szkołą polską i hiszpańską w CV. Michał Probierz z kolei jest już pracownikiem PZPN, więc wielkich roszad nie trzeba by robić - dodaje.
Wiele wskazuje na to, że nowym trenerem Polaków będzie jednak trener zagraniczny. Polski Związek Piłki Nożnej jest gotowy płacić nowemu selekcjonerowi nawet 2,5 miliona euro rocznie. Wśród potencjalnych następców Czesława Michniewicza wymienia się m.in. Roberto Martineza czy Herve Renarda.
Czesław Michniewicz obowiązki selekcjonera przestanie pełnić z końcem roku. Z kadrą pracował od 31 stycznia 2022 roku. Poprowadził ją w 13 spotkaniach, w których pięć razy wygrał, trzy razy zremisował i pięć razy przegrał. Awansował do 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze.
Przejdź na Polsatsport.pl