Piotr Żyła po konkursie w Oberstdorfie. "Niektórzy bali się do mnie podchodzić"
- Dużo pracy było, krok po kroku robiłem swoje - powiedział po zajęciu drugiego miejsca w pierwszym konkursie 71. Turnieju Czterech Skoczni Piotr Żyła. - Gdzieś tam energia rozpiera. Słyszałem, że niektórzy bali się do mnie podchodzić - dodawał Żyła w rozmowie z Polskim Związkiem Narciarskim.
Polak przegrał tylko z rewelacyjnym tego dnia Norwegiem Halvorem Egnerem Granerudem. Przyznał, że przygotowywał się, aby oddać dwa dobre skoki i zająć wysokie miejsce.
ZOBACZ TAKŻE: Unia Oświęcim finalistą hokejowego Pucharu Polski
- Dużo pracy było, krok po kroku robiłem swoje. Pomału przygotowywałem się, aby w tych dwóch skokach pokazać najlepszego siebie - powiedział.
Po drugiej próbie Żyła nie ukrywał radości i cieszył się w charakterystyczny dla siebie sposób.
- Gdzieś tam energia rozpiera. Słyszałem, że niektórzy bali się do mnie podchodzić - stwierdził Żyła.
35-latek wyprzedził Dawida Kubackiego, który zajął trzecie miejsce. Zdaniem mistrza świata z 2021 roku, rywalizacja z innymi kadrowiczami może pomóc w podniesieniu jakości drużyny.
- Fajnie było stać z Dawidem na podium. Rywalizujemy między sobą, ale fajnie mieć kolegów z drużyny na takim wysokim poziomie, bo to ciągnie ten poziom w górę - dodał.
Reprezentant Polski bardzo lubi niemiecką część Turnieju Czterech Skoczni. Jednocześnie przyznał, że jeżeli notuje dobre wyniki, nie ma dla niego żadnego znaczenia na jakim obiekcie skacze.
- Lubię niemiecką część, jeżeli chodzi o skocznie, ale nie mam nic do austriackiej. Jeżeli dobrze mi się skacze, to nie ma znaczenia gdzie robię swoją robotę - powiedział.
Przejdź na Polsatsport.pl