Były trener o formie Piotra Żyły. "Może jest w tym wszystkim więcej chłodnej głowy"
Piotr Żyła ma za sobą bardzo dobry początek Turnieju Czterech Skoczni. W Obertsdorfie zajął drugie miejsce, a przegrał tylko z Norwegiem Halvorem Egnerem Granerudem. O przyczynach dobrych występów Polaka w rozmowie dla sportowefakty.wp.pl wypowiedział się Kazimierz Długopolski, były trener narciarski.
Piotr Żyła ma za sobą najlepszy konkurs w tym sezonie. Oddał skoki na odległość 132,5 i 137 metrów i pokazał, że może włączyć się do walki o Złotego Orła. Zdaniem Długopolskiego, kluczem do dobrych występów Piotra Żyły może być inne nastawienie mentalne.
- Piotrek prezentuje się w tym sezonie naprawdę bardzo dobrze. Często bywało tak, że lepsze występy przeplatał gorszymi. Jak na razie tak nie jest. Cały czas skacze równo i unika wpadek. Widać, że do bieżącego sezonu podszedł trochę inaczej i bardziej też ustabilizował się w wywiadach. Może jest w tym wszystkim więcej chłodnej głowy. W każdym razie jest w świetnej formie i niewykluczone, że mocno zaskoczy tych, którzy w niego nie wierzą - powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Reprezentant Niemiec wycofa się z Turnieju Czterech Skoczni?
W świetnej formie jest też Dawid Kubacki. Lider klasyfikacji generalnej w Obertsdorfie był trzeci, a wcześniej wygrał cztery konkursy. Długopolski uważa, że nie można mówić o spadku formy mistrza świata z 2019 roku.
- Dawid oddał dwa bardzo dobre skoki. Czego mu zabrakło? Na tym poziomie decydują niuanse. Nie rozpatrywałbym tego w kategorii braków. Skoki były poprawne, ale Granerud okazał się lepszy. Jego dyspozycja dnia była najlepsza, pokazał moc. Po prostu idealnie trafił z formą - dodał.
Został również zapytany, czy widzi większe szanse dla któregoś z Polaków na końcowy triumf w niemiecko-austriackiej imprezie. Jego zdaniem obaj mają wyrównane szanse, a o ewentualnym zwycięstwie mogłyby decydować detale.
- Mamy dwóch reprezentantów w ścisłej czołówce, którzy od początku sezonu skaczą świetnie. Piotr ani razu nie zameldował się na koniec zawodów poza czołową ósemką, z kolei Dawid wygrał już cztery konkursy Pucharu Świata. Obaj są w stanie powalczyć o zwycięstwo. Kto ma większe szanse? Chyba te rozkładają się po równo. Jakbym już musiał typować, zmuszono by mnie (śmiech), to postawiłbym na Dawida, ale to naprawdę kwestia detali - stwierdził Długopolski.
Zwycięzcą czwartkowych zmagań okazał się Halvor Egner Granerud. Norweg wygrał z przewagą 13,4 punktu nad Żyłą i on jest w tym momencie głównym faworytem do końcowego triumfu. Według byłego trenera polskiej kadry C, widać było w jego skokach wielką determinację.
- Po takim występie Norweg wyrósł na faworyta turnieju, trudno mówić inaczej. Pokazał się z najlepszej strony i widać, że jest zdeterminowany w drodze do celu. Jego przewaga wynika z tego, że skacze jeszcze agresywniej od pozostałych, bo tak właśnie to wyglądało w Oberstdorfie. Teraz rywalizacja przenosi się na inne skocznie, jednak wcale nie jest powiedziane, że Granerud będzie na nich dominował - stwierdził.
Kolejny konkurs Turnieju Czterech Skoczni już w Nowy Rok w Garmisch-Partenkirchen. Potem rywalizacja przeniesie się do Innsbrucku, a zakończy się w święto Trzech Króli w Bischofshofen.
Przejdź na Polsatsport.pl