Dana White uderzył swoją żonę. "Nie ma usprawiedliwienia"
Szef UFC Dana White uderzył swoją żonę podczas imprezy z okazji Nowego Roku. Włodarz największej federacji MMA na świecie oficjalnie przeprosił za swoje zachowanie.
Cała sytuacja miała miejsce podczas imprezy z okazji Nowego Roku, która odbywała się w Cabo San Lucas w Meksyku. Świadkowie zajścia, którzy rozmawiali z TMZ, twierdzą, że najpierw Anna, czyli żona White'a, spoliczkowała swojego męża. Później to szef UFC uderzył swoją partnerkę. Następnie para została rozdzielona przez znajdujące się w pobliżu osoby.
ZOBACZ TAKŻE: Były rywal Jana Błachowicza wznowi karierę? Luke Rockhold rozważa powrót
White postanowił odnieść się do całej sprawy. Włodarz największej federacji MMA na świecie udzielił wywiadu TMZ.
- Było tam na pewno dużo alkoholu, ale nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania. To nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Ludzie będą dużo o tym mówić. Tak to wygląda. Zasłużyłem na to. Nie wiem, dlaczego to się stało, przeprosiliśmy się z żoną, a także przeprosiliśmy nasze dzieci. Wszyscy będą o tym mówić, ale mnie to nie obchodzi. Bardziej martwię się naszymi dziećmi i sytuację naszej rodziny - powiedział.
Do całej sytuacji odniosła się także Anna - żona szefa UFC.
"Dana i ja jesteśmy małżeństwem od prawie 30 lat. Powiedzieć, że to do niego nie podobne, to jak nic nie powiedzieć. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się nic podobnego. Niestety w Nowy Rok oboje za dużo wypiliśmy i sytuacja wymknęła się spod kontroli. Przedyskutowaliśmy to i przeprosiliśmy siebie nawzajem. Mam nadzieję, że ludzie uszanują naszą prywatność, ze względu na nasze dzieci" - napisała Anna w swoim stanowisku wysłanym do TMZ.
Przejdź na Polsatsport.pl