Kolejny trener łączony z reprezentacją Polski. "Jest nazwiskiem z gatunku Leo Beenhakkera"
Od jakiegoś czasu trwają spekulacje, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski. Nowe nazwisko w kontekście kadry pojawiło się w rozmowie Romana Kołtonia z Marcinem Lepą na kanale "Prawda Futbolu". To Fernando Santos, który jeszcze niedawno prowadził Portugalczyków.
Po Nowym Roku mają rozpocząć się intensywne poszukiwania nowego selekcjonera. Ciągle nie wiadomo, czy będzie to trener polski, czy zagraniczny. Wśród tych drugich wymienia się m.in. tych, którzy byli na ostatnim mundialu: Herve Renarda i Roberto Martineza. Na giełdzie nazwisk pojawił się teraz Fernando Santos, który też był w Katarze. Zdaniem Marcina Lepy, były selekcjoner Greków mógłby się znaleźć w kręgu zainteresowania Polskiego Związku Piłki Nożnej.
ZOBACZ TAKŻE: Xavi zabrał głos w sprawie Roberta Lewandowskiego
- Bardzo ciekawe nazwisko, które dla mnie jest trochę nazwiskiem z gatunku Leo Beenhakkera, czyli Fernando Santos, były selekcjoner reprezentacji Portugalii i Grecji. Człowiek, który swego czasu podjął się wyzwania z inną reprezentacją z trochę mniejszym potencjałem. On dzisiaj jest bardzo doświadczony - uważa dziennikarz Polsatu Sport.
Jednym z wyzwań dla nowego selekcjonera będzie ułożenie relacji z Robertem Lewandowskim. Według Lepy Santos może mieć na tym polu łatwiej, bo w kadrze Portugalii pracował już z wielką gwiazdą - Cristiano Ronaldo.
- Miał w swojej reprezentacji gigantycznego piłkarza, absolutnego lidera, potrafił sobie z nim poradzić, poukładać zespół pod tego zawodnika - dodał.
Fernando Santos przez osiem lat był selekcjonerem Portugalii. Został zwolniony po mistrzostwach świata, gdzie Portugalczycy odpadli w ćwierćfinale. Z Portugalią wygrał mistrzostwo Europy w 2016 roku, Ligę Narodów w 2019 roku i zajął trzecie miejsce w Pucharze Konfederacji w 2017 roku. W przeszłości był też m.in. selekcjonerem reprezentacji Grecji, którą prowadził na EURO 2012 i MŚ 2014.
Przejdź na Polsatsport.pl