Reprezentant Rosji wbił szpilę Lewandowskiemu. "Może chce zostać politykiem?"
Piłkarze reprezentacji Rosji nadal nie mogą wybaczyć Polakom zdecydowanej postawy przed barażami o katarski mundial. Gieorgij Dżikija w rozmowie z rosyjskimi mediami wbił szpilę kapitanowi Biało-Czerwonych, Robertowi Lewandowskiemu.
Przed meczami barażowymi o mistrzostwa świata 2022 Polska była jedną z pierwszych reprezentacji, które głośno domagały się od FIFA wykluczenia Rosjan z walki o mundial. Biało-Czerwoni, wsparci przez Polski Związek Piłki Nożnej, zapowiedzieli, że nie wyobrażają sobie gry z reprezentantami kraju, który dokonał zbrojnej inwazji na Ukrainę. Ostatecznie FIFA ugięła się pod naporem środowiska piłkarskiego i zawiesiła Rosjan na arenie międzynarodowej. Dzięki tej decyzji Polacy nie musieli rozgrywać zaplanowanego na 24 marca 2022 meczu barażowego ze "Sborną", a walkę o awans na mistrzostwa stoczyli jedynie ze Szwecją.
ZOBACZ TAKŻE: Rosja chce pojechać na kolejny mundial. Ma plan, jak obejść zawieszenie
Reprezentanci Rosji do dziś nie mogą zapomnieć Biało-Czerwonym tego, jak stanowczo domagali się oni wykluczenia gospodarzy MŚ 2018.
- Może Robert Lewandowski chce zostać politykiem? Dziwne, że piłkarze, którzy zawsze mówili, że nie powinno się łączyć polityki ze sportem, zmienili tak nagle zdanie. Jeśli jesteś sportowcem na poziomie międzynarodowym, nie powinieneś prowadzić takich kampanii czy zabiegać o głosy poparcia. Jeśli masz na jakiś temat zdanie, to zachowaj je dla siebie - skomentował w rozmowie ze "Sport-Expressem" obrońca "Sbornej" Gieorgij Dżikija.
Zawodnik Spartaka Moskwa dodał jednak, że doskonale rozumie postawę Polaków, którzy chcieli ułatwić sobie w ten sposób drogę na mistrzostwa świata. Dżikija zaznaczył, że jeśli dane mu będzie spotkać się jeszcze na boisku z Robertem Lewandowskim, nie będzie miał problemu z podaniem mu ręki.
Przejdź na Polsatsport.pl