Grzegorz Łomacz: Przegraliśmy i to bardzo wysoko
Asy serwisowe w meczu Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów
PlusLiga: Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 3:1. Skrót meczu
Siatkarze Trefla pokonali 3:1 PGE Skrę i przełamali kiepską passę z tym zespołem w meczach PlusLigi we własnej hali. Poprzednio pokonali bełchatowian w Gdańsku w lutym 2016 roku. – Trefl znalazł na nas sposób i wygrał zasłużenie – przyznał rozgrywający gości Grzegorz Łomacz.
W tym sezonie zawodnicy Trefla radzą sobie lepiej od PGE Skry, jednak w konfrontacji z tą drużyną nie odnieśli zwycięstwa w Ergo Arenie od prawie siedmiu lat. Ostatni mecz we własnej hali wygrali w lutym 2016 roku, kiedy okazali się lepsi 3:0.
Zobacz także: Syn słynnego polskiego siatkarza zadebiutował w PlusLidze!
Kolejnych osiem spotkań zakończyło się ich porażką, ale w sobotę udało im się przełamać kiepską serię. Gospodarze triumfowali 3:1 (25:18, 25:16, 19:25, 25:15) i awansowali na piąte miejsce w tabeli.
– W dwóch pierwszych setach wszystko mieliśmy pod kontrolą i może te wysokie wygrane trochę nas rozluźniły. Chyba za szybko pomyśleliśmy, że to spotkanie samo się wygra. W trzeciej partii bełchatowianie grali pod presją i zaczęli się napędzać. My trochę ucichliśmy, a oni zbudowali dużą przewagę i nie mogliśmy już ich dogonić. W przerwie zmotywowaliśmy się, na czwartego seta wyszliśmy z taką samą energią jak wcześniej i ponownie przejęliśmy kontrolę nad meczem. Wróciliśmy do gry i nie dopuściliśmy do tie-breaka – skomentował środkowy Trefla Patryk Niemiec.
Gdańszczanie znakomicie spisywali się na zagrywce – zanotowali 11 asów przy 13 błędach, natomiast przyjezdni zaledwie dwa przy 16 pomyłkach. Prym w tym elemencie wiódł wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania atakujący Bartłomiej Bołądź, który pięć ze swoich 23 "oczek" zdobył właśnie z pola zagrywki.
Asy serwisowe w meczu Trefl - PGE Skra:
Z kolei siatkarze PGE Skry nie mogą złapać właściwego rytmu. Porażka w Gdańsku była już ich jedenastą w tych rozgrywkach.
– Przegraliśmy i to bardzo wysoko. Na gorąco ciężko mi wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Musimy to przeanalizować. Wiem tylko, że Trefl znalazł na nas sposób i zwyciężył zasłużenie. Jest nam przykro, bo ścisk w tabeli jest niesamowity i takie mecze jak ten nie pomogą nam w awansie do play-off – stwierdził Łomacz.
Rozgrywający gości zauważył, że jego zespół w dużej mierze ułatwił gospodarzom zadanie.
– Rywale grali na dużej werwie oraz adrenalinie, ale sami też oddaliśmy im mnóstwo punktów. Zaczęliśmy mecz od bodajże czterech błędów w bezpośrednich atakach i przy takiej postawie ciężko się rywalizuje przy pełnej hali, w której kibice niosą gospodarzy. Miałem nadzieję, że kiedy po dwóch zdecydowanie przegranych setach okazaliśmy się lepsi w trzecim, zaczniemy grać swoją siatkówkę, ale w czwartej partii gospodarze nie pozwolili nam rozwinąć skrzydeł – dodał.
Przejdź na Polsatsport.pl