Zdradził kulisy rozmów z kandydatem na selekcjonera. "Absurd i bezsens"
Wciąż nie wiadomo, kto zostanie nowym selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, jednym z kandydatów do zastąpienia Czesława Michniewicza jest Steven Gerrard, a głos na ten temat zabrał Jerzy Dudek - klubowy kolega słynnego pomocnika z czasów gry w Liverpoolu.
O tym, że szefowie PZPN rozmawiają z Gerrardem o ewentualnej pracy w reprezentacji Polski, poinformował między innymi Fabrizio Romano, włoski dziennikarz specjalizujący się w rynku transferowym. Informacje na ten temat na łamach "Przeglądu Sportowego" skomentował Dudek, który zdradził, że rozmowy PZPN ze słynnym piłkarzem nie są tak zaawansowane, jak niektórym może się wydawać.
ZOBACZ TAKŻE: Paulo Sousa na celowniku znanego klubu. Spotka się z reprezentantem Polski?
"Rozmawiamy o tym nazwisku od dobrych kilku dni, a do tej pory Steven otrzymał zaledwie jedną wiadomość, za którą zresztą dżentelmeńsko podziękował, bo docenia zainteresowanie i ofertę, choć trudno jedno pytanie traktować w kategorii oferty. To jednak nie przeszkodziło w tym, żeby rozkładać jego warsztat i osobę na czynniki pierwsze, co uważam za absurd i bezsens. Jaki sens ma analiza danego szkoleniowca, jeśli on nie jest w żaden sposób zainteresowany pracą w naszej reprezentacji?" - pyta Dudek.
Oprócz Gerrarda, z pracą w reprezentacji Polski łączeni są między innymi Vladimir Petković, Paulo Bento czy Herve Renard. Wszystko wskazuje na to, że nowym selekcjonerem polskiej kadry zostanie zagraniczny szkoleniowiec.
Gerrard ma za sobą nieudaną przygodę jako trener Aston Villi, z której został zwolniony. Wcześniej z powodzeniem prowadził szkocką ekipę Rangers FC, a karierę trenerską rozpoczynał od juniorskich ekip Liverpoolu.
Właśnie z Liverpoolem słynny pomocnik był związany niemal przez całą karierę jako piłkarz. Grał w tym klubie w latach 1998-2015, a karierę kończył w MLS w barwach Los Angeles Galaxy. Z ekipą "The Reds" sięgnął między innymi po triumf w Lidze Mistrzów w sezonie 2004/2005. Bohaterem legendarnego finału w Stambule był Dudek, który w kapitalny sposób bronił rzuty karne wykonywane przez piłkarzy Milanu.
Przejdź na Polsatsport.pl