MŚ piłkarzy ręcznych: Co Michał Daszek obiecał przed meczem z Hiszpanią?
- Jesteśmy w bojowych nastrojach, chcemy zmazać plamę – powiedział Michał Daszek przed środowym meczem reprezentacji biało-czerwonych z Hiszpanią w fazie zasadniczej mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, których gospodarzami są Polska i Szwecja.
30-letni Daszek to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników obecnej reprezentacji. W 2015 roku grał w drużynie, która wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata w Katarze. Teraz ten wynik będzie już bardzo ciężko powtórzyć. Polacy do rozgrywanej w krakowskiej Tauron Arenie fazy zasadniczej turnieju przystąpią z bilansem dwóch porażek z Francją i Słowenią. Nawet trzy zwycięstwa z Hiszpanią, Czarnogórą i Iranem nie gwarantują awansu do ćwierćfinału.
Mimo to skrzydłowy Orlenu Wisły Płock deklaruje, walkę to końca i chęć zmazania plamy.
- W Katowicach dużo rzeczy poszło źle. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. To jednak jeszcze nie koniec. Przed nami trzy arcyważne mecze i będziemy chcieli pokazać w nich lepszą grę, odzyskać nasz charakter, który utraciliśmy. Wielu z nas zachodzi w głowę, co się wydarzyło, bo nic nie zapowiadało tak złych wyników, więc musimy się wziąć za siebie – obiecał Daszek.
ZOBACZ TAKŻE: MŚ piłkarzy ręcznych. Patryk Rombel: Mamy prosty cel - wygrać trzy mecze
Jego zdaniem drużyna powinna nawiązać do premierowego meczu z Francją, który co prawda zakończył się minimalną porażką 24:26, ale był w powszechnej opinii najlepszym występem Polaków w tym turnieju.
- Przede wszystkim realizowaliśmy wtedy swój plan, byliśmy konsekwentni. Na tym turnieju nie pokazaliśmy jednak jeszcze swojej prawdziwej twarzy. W poprzednich mistrzostwach graliśmy zdecydowanie lepiej. Może taki +zimny prysznic+ był nam potrzebny? Wiemy, że jeszcze wszystko jest możliwe. Teraz już nie ma co kalkulować, tylko grać na sto procent, może jeszcze wszystko potoczy się po naszej myśli. Wciąż jesteśmy w grze. Będziemy chcieli przeprosić kibiców za prezentowany do tej pory styl. Ta wygrana z Arabią Saudyjską na pewno nas trochę rozluźniła. Jesteśmy tutaj, gdzie chcieliśmy być, choć może nie z takim bilansem, o jakim myśleliśmy. Nasz cel jest wciąż realny – podkreślił Daszek, który bardzo ceni najbliższego rywala – Hiszpanię.
- Ostatnie mecze z nimi nawet nam wychodziły, a wynik oscylował w okolicach remisu. Będzie ciężko, oni fantastycznie operują piłką, ale im też nie gra się łatwo przeciwko naszej twardej obronie. Musimy się mocno postawić i utrudniać im zadanie – podsumował.
Środowy mecz Polski z Hiszpanią w Tauron Arenie Kraków rozpocznie o godz. 20.30.
Przejdź na Polsatsport.pl