Australian Open. Iga Świątek: Nie chcę, żeby ludzie brali za pewnik to, że będę wszystko wygrywać
Środowe zwycięstwo Igi Świątek nad Camilą Osorio 6:2, 6:3 w drugiej rundzie Australian Open było jej 53. wygranym meczem w turniejach wielkoszlemowym na 65. rozegranych spotkań. Tylko sześć zawodniczek w erze Open było lepszych od polskiej tenisistki pod tym względem. Jak jednak mówi "Nie chcę, żeby ludzie brali za pewnik to, że będę wszystko wygrywać".
Po pierwszych 65 meczach w imprezach wielkoszlemowych - jak podała strona WTA - więcej zwycięstw miały tylko tenisowe legendy: Margaret Court - 61, Monica Seles - 60, Chris Evert - 57, Martina Hingis i Billie Jean King - po 56 oraz Tracy Austin - 54.
ZOBACZ TAKŻE: Mają pretensje do Igi Świątek. Chodzi o jej zachowanie przed meczem
Poza tym 21-letnia Polka od 2020 roku doszła co najmniej do trzeciej rundy w każdej z czterech najważniejszych imprez tenisowych, czyli w sumie już w 12. z rzędu. I tylko dwukrotnie na tej trzeciej rundzie się zatrzymała - w 2020 roku w US Open oraz w zeszłym roku w Wimbledonie.
Trzy tytuły wielkoszlemowe w dorobku i fakt, że do Australian Open Polka podeszła jako liderka światowego rankingu spowodowały, że jest jedną z głównych faworytek do triumfu w Melbourne. Jak sama tenisistka przyznaje, odczuwa presję z tym związaną.
- Nie jest łatwo, bo pierwsze miejsce wiąże się z wielkimi oczekiwaniami z zewnątrz, ale sama od siebie też oczekuję teraz nieco więcej. Staram się odpowiednio sobie z tym radzić. Próbuję zamknąć się w swojej bańce podczas turnieju, żeby się nie dekoncentrować tym wszystkim - przyznała raszynianka.
- Nie chcę, żeby ludzie brali za pewnik to, że skoro jestem numerem jeden, to będę wszystko wygrywać, bo i tak trzeba wciąż walczyć o zwycięstwo w każdym spotkaniu - dodała.
Niektórzy sportowcy są przesądni i ściśle przestrzegają przedmeczowych rytuałów, jednak Świątek do nich nie należy i często zmienia playlisty, których słucha przed spotkaniami. W koncentracji pomagają jej piosenki m.in. Red Hot Chili Peppers, Black Sabbath, Led Zeppelin oraz Lenny'ego Kravitza.
- Nie jestem przesądna, tak naprawdę tuż przed meczem (przyp. red. drugiej rundy) zmieniłam playlistę. Przez trzy lata słuchałam tych samych piosenek. Mam nadzieję, że te nowe nie namieszają mi w głowie - przekazała z uśmiechem 21-latka.
Kolejną przeciwniczką Polki będzie 25-letnia kwalifikantka Cristina Bucsa, która w rankingu WTA zajmuje 100. miejsce, a w drugiej rundzie wyeliminowała 43. rakietę świata Kanadyjkę Biancę Andreesu. Pochodząca z Mołdawii hiszpańska tenisistka po raz pierwszy dotarła do trzeciej rundy turnieju wielkoszlemowego.
Polka i Hiszpanka spotkały się wcześniej tylko raz. W 2016 roku w turnieju juniorskim w chorwackim Umag Świątek wygrała 6:4, 4:6, 6:0.
Spotkanie liderki światowego rankingu z Bucsą zaplanowano na piątek.
Przejdź na Polsatsport.pl