Bramkarz z nagrodą MVP Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie?
Kto w obecnych rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów otrzyma nagrodę LGT MVP Award — wyróżnienie przyznawane najbardziej wartościowemu zawodnikowi sezonu w Champions Hockey League? Swoich faworytów wskazali również eksperci Polsatu Sport. Zwycięzca tego plebiscytu zostanie ogłoszony podczas meczu finałowego Lulea Hockey – Tappara Tampere, który odbędzie się 18 lutego 2023 roku. Transmisja na sportowych kanałach Telewizji Polsat.
Przed nami decydujące starcie hokejowej Ligi Mistrzów. W walce o awans do finału Lulea Hockey dopiero po rzutach karnych pokonała w „szwedzkiej wojnie” najbardziej utytułowany klub w tych rozgrywkach, Frolundę. Zespół z północy Szwecji stanie przed szansą zdobycia tego trofeum po raz drugi w historii klubu. Historyczna wygrana miała miejsce w sezonie 2014/15, gdy w decydującym meczu zespół Lulei okazał się lepszy od Frolundy. Teraz rywalem Szwedów będzie drużyna Tappary Tampere, która w półfinale okazała się lepsza w dwumeczu od szwajcarskiego EV Zug. W zeszłym sezonie Tappara była blisko wygrania Ligi Mistrzów, ale w finale przegrała 1:2 z innym szwedzkim zespołem – Rogle Angelholm.
ZOBACZ TAKŻE: Szwedzki gwiazdor NHL zbankrutował przez... hodowlę egzotycznych węży
Właśnie podczas finałowego starcia poznany nazwisko najbardziej wartościowego zawodnika sezonu. Niedawno jury złożone z ekspertów z całej Europy wybrało pięciu nominowanych do tej prestiżowej nagrody. W tym sezonie jurorami zostali: Alex Jager (dyrektor sportowy Champions Hockey League), Janne Pesonen (legenda fińskiego hokeja), Basti Schwele (niemiecki dziennikarz), Bengt - Ake Gustafsson (legenda szwedzkiego hokeja i znakomity trener, członek Galerii Sławy Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie) i Thomas Roost (szwajcarski skaut NHL).
Pięciu wspaniałych…
W gronie wyróżnionych przez jurorów do nagrody MVP znaleźli się bramkarze Christian Heljanko (Tappara Tampere) i Matteus Ward (Lulea Hockey), obrońca Julius Honka (Lulea Hockey) oraz napastnicy Ryan Lasch (Frolunda Goeteborg) i Brian O'Neill (EV Zug).
Najpierw głosować mogą kibice. Fani mogą to zrobić poprzez stronę internetową tylko do północy z niedzieli na poniedziałek. Głosować można TUTAJ.
Wyniki głosowania kibiców będzie się liczyć do 50% ostatecznego wyniku, pozostałe 50% głosów będzie oparte na ocenie jury.
Oto dotychczasowi zdobywcy nagrody MVP rozgrywek Champions Hockey League:
2014/15 Mathis Olimb (Frolunda Goeteborg)
2015/16 Ryan Lasch (Frolunda Goeteborg)
2016/17 Joel Lundqvist (Frolunda Goeteborg)
2017/18 Simon Hrubec (HC Ocelari Trzyniec)
2018/19 Trevor Parkes (RB Monachium)
2019/20 Ryan Lasch (Frolunda Goeteborg)
2020/21 rozgrywki odwołane przez COVID-19
2021/22 Frederik Tiffels (RB Monachium)
W dotychczasowych siedmiu edycjach nagrodę MVP Ligi Mistrzów zazwyczaj wędrowała do napastników. Tylko raz w sezonie 2017/18 to wyróżnienie otrzymał czeski bramkarz Simon Hrubec grający wówczas w HC Ocelari Trzyniec. Jeszcze nigdy laureatem tej nagrody nie był zawodnik grający na pozycji obrońcy. W pozostałych latach najbardziej wartościowym zawodnikiem Ligi Mistrzów wybierany był napastnik. Dwukrotnie to wyróżnienie otrzymywał Ryan Lasch z Frolundy. 35-letni Amerykanin ma szansę na trzecie zwycięstwo w tej kategorii, bowiem także i w tym sezonie został nominowany do nagrody MVP rozgrywek Ligi Mistrzów.
Bramkarze w roli głównej!
Eksperci Polsatu Sport wytypowali swoich faworytów do tego wyróżnienia, uzasadniając przy tym swój wybór. Niewykluczone, że drugi raz nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika sezonu 2022/23 w rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów otrzyma jeden z dwójki nominowanych bramkarzy, choć w przypadku wyboru Heljanki i Warda zdania naszych ekspertów są podzielone.
Marcin Ćwikła: Uważam, że tę nagrodę „zgarnie” Matteus Ward, który bez dwóch zdań wprowadził Luleę do finału. Dla 21-latka to jest nie tylko debiut w CHL, ale również w najwyższej lidze Szwecji. Zresztą rozgrywkach krajowych jest tylko zmiennikiem Joela Lassinanttiego i broni sporadycznie w SHL. W Lidze Mistrzów jest odkryciem Lulei. Gra z niesamowitym wyczuciem i opanowaniem. Wprawdzie jest to dla niego dopiero pierwszy sezon w poważnym hokeju, za to na lodzie wygląda, jakby miał co najmniej dziesięcioletnie doświadczenie. Zdecydowanie awans do finału Lulei jest jego zasługą i w pełni zasłużył na to wyróżnienie.
Henryk Gruth: Wybór zawodników do tej nagrody jest ukłonem w stronę formacji defensywnych. W gronie pięciu nominowanych zawodników jest jeden obrońca i aż dwóch bramkarzy. Sam grałem na pozycji obrońcy, ale moim zdaniem nagrodę MVP otrzyma jeden z bramkarzy. Zarówno Heljanko i Ward są bardzo mocnymi punktami swoich zespołów i dzięki ich dobrej postawie obie ekipy zagrają w finale Ligi Mistrzów. Moim zdaniem tę nagrodę otrzyma Christian Heljanko i to nawet gdyby Tappara przegrała w finale z Luleą. Imponuje mi jego gra, która nie jest może widowiskowa, ale za to bardzo skuteczna. Broni z dużym spokojem i wyczuciem, a do tego ma świetny refleks i przegląd sytuacji. Niewykluczone, że bezpośrednie starcie w finale pomiędzy Wardem i Heljanko rozstrzygnie, kto otrzyma to wyróżnienie, ale moim faworytem do tej nagrody jest bramkarz Tappary.
Przemysław Odrobny: Uważam, że bezapelacyjnie numerem jeden do otrzymania nagrody MVP w tegorocznych rozgrywkach Champions Hockey Legue jest 25-letni Christian Heljanko z Tappary Tampere. To właśnie on jest ojcem sukcesu w postaci awansu fińskiej drużyny to finału. Zawodnik, który w tej edycji obronił do tej pory magiczne 278 strzałów, zapisując na swoim koncie cztery mecze bez straty gola. Jest w swojej życiowej formie i może zatrzymać drużynę Lulei w finałowej rozgrywce. Średnio przepuszcza na mecz 1,27 gola, broni ze skutecznością 95,21 % i w ogólnych statystykach bryluje w każdej kategorii. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ma bardzo wysoką i równą formę od pierwszego meczu w obecnych rozgrywkach. Niejednokrotnie popisywał się świetnymi interwencjami i ratował swoją drużynę przed stratą gola. Chociażby w wygranych meczach przeciwko Rogle Angelholm, a więc triumfatorowi zeszłorocznej edycji CHL.
Tomasz Sokołowski: Duże wrażenie zrobił na mnie Matteus Ward, bramkarz Lulea. 21-latek zagrał w 11 meczach i legitymuje się skutecznością obron na poziomie 92,61% oraz średnią 1,66 gola puszczanego na mecz. Co ciekawe nie jest pierwszym bramkarzem swojego klubu. Bezdyskusyjną "jedynką" w zmaganiach ligowych jest Joel Lassinantti, bramkarska legenda ligi szwedzkiej, zawodnik, który z 36 ligowych spotkań, w 31 bronił od pierwszej minuty. Trener Thomas Berglund konsekwentnie jednak, podczas gier w Champions Hockey League, dawał szansę młodszemu z golkiperów. W mojej ocenie, Ward był kluczowym graczem swojej drużyny, wielokrotnie ratując zespół z północy Szwecji przed utratą bramki i w konsekwencji przed porażką. Lulea to jedyna w stawce drużyna, która nie przegrała meczu. Ward momentami grał fenomenalnie, w najtrudniejszych chwilach broniąc z imponującym spokojem, wyczuciem i rozwagą. Kibice z Lulea głośno domagają się tego, aby trener Berglund zaczął systematycznie stawiać na Warda również podczas spotkań w SHL.
Tomasz Wołkowicz: Mój wybór to Christian Heljanko. Walnie przyczynił się do awansu swojej drużyny do finału. Dzięki niemu zawodnicy z pola mogli czuć się bezpiecznie, nawet gdy popełniali drobne błędy w obronie. Imponuje spokojem i doskonałym „czuciem gry” jest o krok przed zawodnikiem oddającym strzał na bramkę. Jego statystyki nie pozostawiają żadnych złudzeń o jego doskonałej dyspozycji w tej edycji CHL. A obronionych 60 strzałów w dwóch meczach półfinałowych przeciwko EV Zug dało mu 97,5 % skuteczności i to on jest głównym ojcem sukcesu drużyny Tappary.
Krzysztof Zapała: Według mnie duże szansę na otrzymanie tej nagrody ma Ryan Lasch. Jego dorobek w Lidze Mistrzów jest imponujący i to nie tylko w tym sezonie. To uznana „firma”, choć jego drużynie tym razem nie udało się awansować do finału. W tej sytuacji na cichego bohatera „wyrasta” Julius Honka. Jak na obrońcę ma nie tylko niezłe statystyki, ale również jest zdecydowanym liderem formacji defensywnej swojej drużyny i to właśnie jego bardzo dobra gra zaprowadziła Luleę do finału, w którym nie będzie bez szans na końcowe zwycięstwo.
Przejdź na Polsatsport.pl