Hubert Hurkacz: Nie przyjechałem tu, żeby wygrać dwa albo trzy spotkania
- Marzę o tym, żeby być dalej. Nie przyjechałem tu, żeby wygrać dwa albo trzy spotkania - powiedział Hubert Hurkacz po zwycięstwie w trzeciej rundzie wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open w Melbourne.
Rozstawiony z numerem 10. Hurkacz w trzeciej rundzie pokonał kanadyjskiego tenisistę Denisa Shapovalova (nr 20.) 7:6 (7-3), 6:4, 1:6, 4:6, 6:3.
ZOBACZ TAKŻE: Hubert Hurkacz poznał rywala w meczu o ćwierćfinał
- W tym meczu Denis grał bardzo dobry tenis, szczególnie w trzecim i czwartym secie, był wtedy lepszy ode mnie. Od początku piątego seta starałem się trzymać swój serwis, trochę go polepszyć i próbowałem też być trochę bardziej agresywny. Później musiałem szukać swoich okazji na returnie. Starałem się tak otwierać kort, żeby później móc atakować - stwierdził Polak na pomeczowej konferencji.
Awans do 1/8 finału to jego najlepszy wynik w Australian Open w karierze i wyrównany drugi najlepszy wynik w turnieju wielkoszlemowym. Wcześniej w czwartej rundzie zagrał też w ubiegłorocznym French Open, a dalej zaszedł tylko w 2021 roku - dotarł do półfinału Wimbledonu.
- Marzę o tym, żeby być dalej. Skupiam się na tym, żeby być gotowym na kolejny mecz. Nie przyjechałem tu, żeby wygrać dwa albo trzy spotkania. Oczywiście cieszę się z każdego zwycięstwa, bo są dla mnie cenne, ale tak naprawdę na turniej przyjeżdża się po to, żeby zdobyć puchar - podkreślił Hurkacz.
Wspomniał także, że progres w swojej grze widzi szczególnie pod względem psychologicznym.
- Mentalnie dużo mi dały dwa ostatnie pojedynki. Cały czas dużo pracuję nad tym aspektem, wiele rozmów przeprowadzam z Craigiem, medytuję i to powoli przynosi rezultaty. Czekam, aż wejdę ze swoją grą na jeszcze wyższy poziom - przyznał wrocławianin.
W piątek grał na tym samym korcie, co wcześniej Iga Świątek, która szybko rozprawiła się z niżej notowaną Hiszpanką Cristiną Bucsą 6:0, 6:1. Dziennikarze podczas konferencji prasowej wspomnieli o bardzo dobrej atmosferze, która panuje w polskiej ekipie od czasu United Cup, rozegranego na przełomie grudnia i stycznia. Hurkacz to potwierdził.
- Iga spisała się niesamowicie w tym meczu, ogólnie w turnieju gra fenomenalnie. Było przyjemnością patrzeć z bliska jak gra. Cieszę się, że tutaj wygrywa i dobrze jej idzie - podkreślił 25-latek.
Został także zapytany o wyczyn Brytyjczyka Andy'ego Murray'a, który dzień wcześniej pokonał Australijczyka Thanasiego Kokkinakisa po blisko sześciu godzinach gry. Starcie skończyło się o 4.06 czasu lokalnego.
- Andy zrobił coś niesamowitego. Jestem ciekawy jak będzie gotowy na kolejny mecz, bo to niesamowite, jak ogromny wysiłek włożył w ostatnie dwa pojedynki" - ocenił Polak. Podobnie jak on, Murray ma za sobą dwa pięciosetowe mecze.
O ćwierćfinał najlepszy obecnie polski tenisista zagra z Amerykaninem Sebastianem Kordą, który niespodziewanie wyeliminował ubiegłorocznego finalistę Rosjanina Daniiła Miedwiediewa. Zawodnik z USA w rankingu ATP zajmuje 31. miejsce, a z Hurkaczem grał do tej pory tylko raz - w 2021 w Delray Beach Open przegrał 3:6, 3:6.
- Potrafi niesamowicie i agresywnie grać, ma fantastyczne ręce i świetnie się tutaj prezentuje. Nie był faworytem tego spotkania (z Daniiłem Miedwiediewem - PAP) - powiedział o swoim kolejnym rywalu Polak.
Mecz Hurkacza z Kordą zaplanowany jest na niedzielę.
Przejdź na Polsatsport.pl