Iga Świątek zwróciła się do kibiców. "Nie chcę tego słyszeć"
Iga Świątek w pewnym stylu awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego Australian Open. Polka pokonała w dwóch setach Hiszpankę Cristinę Bucsę 6:0, 6:1. Po meczu odniosła się do reakcji kibiców, którzy krzyczeli z trybun o... bajglu.
Bajgiel w slangu tenisowym może być określany jako zwycięstwo w secie bez straconego gema. Tej sztuki dokonała właśnie Świątek w rywalizacji z Hiszpanką, co nie umknęło uwadze polskich kibiców. Ci zaczęli krzyczeć z wysokości trybun o wspomnianym "bajglu".
ZOBACZ TAKŻE: Magda Linette z ważnym apelem! "To nie jest najlepsze dla zawodników i kibiców"
Świątek po wygranym spotkaniu udzieliła tradycyjnego wywiadu na korcie. W nim odniosła się do zachowania polskich fanów.
- Słyszałam, że ktoś krzyczał o bajglu. Nie chcę tego słyszeć w trakcie meczu. Pomóżcie mi być skupioną. Zostańcie dla Huberta - powiedziała Polka, zachęcając do wspierania Hurkacza, który niedługo później rozpoczął swój mecz trzeciej rundy z Denisem Shapovalovem.
Liderka światowego rankingu w czwartej rundzie zmierzy się z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu. Ten mecz zaplanowany został na sobotę godz. 1:00 w nocy czasu polskiego.
Przejdź na Polsatsport.pl