Magda Linette z ważnym apelem! "To nie jest najlepsze dla zawodników i kibiców"
Pojedynek drugiej rundy Austrlian Open pomiędzy Andym Murrayem a Thanasim Kokkinakisem przejdzie do historii. Rywalizacja na korcie trwała bowiem aż pięć godzin i 45 minut i skończyła się o czwartej nad ranem czasu lokalnego. Zdaniem Magdy Linette, taki wysiłek w środku nocy źle wpływa na kondycję zawodników i należałoby zastanowić się nad wprowadzeniem pewnych ograniczeń.
Brytyjczyk pokonał po niespełna sześciogodzinnej rywalizacji przedstawiciela gospodarzy 4:6, 6:7 (4-7), 7:6 (7-5), 6:3, 7:5. Do pobicia rekordu Australian Open zabrakło... ośmiu minut. W 2012 roku finał rozgrywany pomiędzy Rafaelem Nadalem a Novakiem Djokoviciem trwał bowiem pięć godzin i 53 minuty.
Starcie Murraya z Kokkinakisem skończyło się dopiero o czwartej nad ranem czasu lokalnego. Zawodnicy mieli zatem nieprzespaną noc, co zdaniem Linette nie wpłynie dobrze na ich zdrowie. Dotyczy to przede wszystkim Murraya, którego niebawem czeka kolejny mecz.
ZOBACZ TAKŻE: Kolejny zwycięski "maraton" Andy'ego Murraya podczas Australian Open
- Czy nie powinna obowiązywać granica, do jak późnej pory należy grać? Granie o tak późnej porze jest ciężkie dla zawodników w kontekście regeneracji przed kolejną rundą, ale również nie jest to najlepsze dla kibiców - napisała Linette w mediach społecznościowych.
W pierwszej rundzie były lider światowego rankingu potrzebował prawie pięciu godzin, aby wyeliminować rozstawionego z numerem 13. Włocha Matteo Berrettiniego - zwyciężył 6:3, 6:3, 4:6, 6:7 (7-9), 7:6 (10-6).
W kolejnej rundzie Murray zmierzy się z rozstawionym z numerem 24. Hiszpanem Roberto Bautistą Agutem. Ten mecz zaplanowano na sobotę godz. 19:00 czasu lokalnego (godz. 9:00 czasu polskiego).
W trzeciej rundzie Australian Open zagra również Linette, która w sobotę zmierzy się z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową (godz. 11:00 czasu polskiego).
Przejdź na Polsatsport.pl