Wielki pech legendarnego skoczka. Zabrakło mu niespełna pół punktu!
Noriaki Kasai to wielka legenda skoków narciarskich. Japończyk ma już 50 lat, ale postanowił wystartować w kwalifikacjach zawodów Pucharu Świata w rodzimym Sapporo. Mało brakowało, a długowieczny sportowiec wywalczyłby awans do konkursu.
Noriaki Kasai po raz ostatni wystartował w zawodach Pucharu Świata w 2020 roku. Miał wówczas 47 lat i 241 dni. Później rywalizował od czasu do czasu w Pucharze Kontynentalnym. Choć znacznie zmniejszył swoją aktywność sportową, nie zdecydował się na przejście na emeryturę.
ZOBACZ TAKŻE: Komentuje słowa Adama Małysza. Mówi, co jest kluczem do sukcesu Dawida Kubackiego
W piątek niespodziewanie znów zasiadł na belce startowej. Wszystko przez... chorobę kolegi z reprezentacji, Rikuty Watanabe. Doświadczony skoczek zastąpił rodaka i wystartował w kwalifikacjach.
Kasai poleciał na odległość 108 metrów i uzyskał 73,7 punktu. Przez długi czas był pierwszy na liście oczekujących na awans do konkursu. Ostatecznie został jednak sklasyfikowany na 51. miejscu - pierwszym, które nie daje przepustki do zawodów.
Ostatnim, który wywalczył awans, był Roman Koudelka. Czech zgromadził 74,1 punktu. Wyprzedził więc doświadczonego Japończyka o 0,4 punktu.
W czasie kwalifikacji do konkursu w Sapporo Kasai miał 50 lat, 7 miesięcy i 14 dni.
Przejdź na Polsatsport.pl