Prezes PZPN odniósł się do plotek o nowym selekcjonerze
Prezes PZPN Cezary Kulesza w ekskluzywnej rozmowie z Polsatem Sport skomentował wybór nowego selekcjonera, zdradził kulisy wyboru asystentów i odniósł się do medialnych doniesień na temat potencjalnych kandydatów.
Piotr Przybysz: Czuje Pan ulgę, że ta karuzela z nazwiskami wreszcie się zatrzymała?
Cezary Kulesza: Zgadza się. Czuję ulgę, ponieważ jak wiemy, to ciśnienie było dość duże u wszystkich - kibiców i dziennikarzy. Wiadomo, że wybór był bardzo trudny i musieliśmy przeprowadzić rozmowy z innymi kandydatami na trenera. Dogrywanie umów to też jest wiele dni, ale w końcu udało się dopracować wszystko do końca. Umowa została podpisana i musimy dopełnić formalności związanych ze sztabem szkoleniowym i zatrudnieniem asystentów, bo jak dobrze wiecie, prawdopodobnie dołączy dwóch asystentów do tego sztabu.
ZOBACZ TAKŻE: Autorytet i nadzieja na porządek. Perspektywy Fernando Santosa
Czyli nazwiska Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek może Pan potwierdzić i propozycje zostały złożone, a wszystko zależy od decyzji obu panów?
Myślę, że tak. Wczoraj obaj panowie odbyli indywidualne rozmowy z trenerem. Selekcjoner nakreślił, co będą robić w sztabie szkoleniowym. Na akceptację czekamy, ponieważ podejrzewam, że każdy z nich musi porozmawiać z rodziną i zdecydować co dalej. Decyzja należy teraz do nich.
Na giełdzie medialnej nazwisk przewinęło się mnóstwo, a Pan wyciągnął Fernando Santosa niczym królika z kapelusza. Trudno było utrzymać to w tajemnicy?
Rozumiem dziennikarzy, ponieważ każdy z nich pracuje, aby mieć newsy. Możliwość poznania nazwiska selekcjonera była ograniczona, ponieważ rozmowy toczyły się w bardzo wąskim gronie. Wszyscy podejrzewali, że wybór nastąpi między dwoma trenerami, ale tak się nie stało, ponieważ nie było wycieku informacji. Niektórzy mają mi za złe, że wypuszczałem do mediów nieprawdziwe informacje - ja niczego nie puszczałem, nie rozmawiałem z nikim. Jeżeli cokolwiek się działo, to wychodziło to od redaktorów i były to newsy, które nie były przeze mnie potwierdzone i nie miałem z tym nic wspólnego. Nie rozmawiałem na temat selekcjonera, tylko pracowałem nad tym, aby zakończyć wybór jak najszybciej.
Cały wywiad z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl