Jan Błachowicz ofiarą spisku? "UFC robi wszystko, by mistrzami byli Amerykanie"
Zelg Galesić, były zawodnik MMA, uważa, że władze UFC robią wszystko, by jak najwięcej mistrzowskich tytułów trafiało do Amerykanów. Jedną z ofiar tego spisku ma być Jan Błachowicz.
Galesić, walczący w przeszłości na galach Cage Rage, PRIDE, DREAM i Bellator, przyznał w rozmowie z Goranem Babiciem w programie "OnWeight Show", że ostatnie zestawienia walk w UFC nie są dziełem przypadku. Zdaniem Chorwata, włodarze federacji dążą do tego, by jak najwięcej tytułów trafiało w ręce amerykańskich zawodników.
ZOBACZ TAKŻE: Jan Błachowicz zaapelował do rywali. "Dla mnie to śmieszne i żenujące"
- Myślę, że najważniejsi szefowie UFC usiedli jakiś czas temu do rozmów i stwierdzili, że muszą coś zrobić, bo jedynym zawodnikiem ze Stanów Zjednoczonych z mistrzowskim pasem był Aljamain Sterling. Stwierdzili, że potrzebują w trybie pilnym pięciu "swoich" mistrzów. UFC to amerykańska federacja, a miejscowi fighterzy napędzają popularność i pieniądze. Słyszałem głosy, że drugi mistrz z USA, Jamahal Hill, który zdobył pas wagi półciężkiej po zwycięstwie nad Gloverem Teixeirą, ma bronić go w starciu z innym Amerykaninem z pierwszej dziesiątki rankingu, Anthonym Smithem. Niezależnie od wyniku, tytuł pozostanie w rękach zawodnika ze Stanów Zjednoczonych - powiedział Galesić.
Chorwat podkreślił, że jedną z ofiar spisku władz UFC będzie Jan Błachowicz, który może nie dostać w najbliższym czasie walki o mistrzowski pas.
- Zauważcie, że praktycznie dla każdego zawodnika z pierwszej dziesiątki rankingu można znaleźć doskonałą wymówkę, by nie dać mu starcia o tytuł. Jiri Prochazka ma kontuzję barku, Aleksandar Rakić nadal zmaga się z urazem kolana, a Magomied Ankalajew i Jan Błachowicz mieli już szansę i jej nie wykorzystali (ich pojedynek z gali UFC 282 zakończył się remisem - przyp. red.). Trudno coś wymyślić jedynie na Nikitę Kryłowa, ale on z kolei wygrał tylko trzy z sześciu ostatnich walk. Johnny Walker i Volkan Oezdemir są natomiast w rankingu niżej od Smitha - skomentował były zawodnik MMA.
Galesić zaznaczył, że władze UFC utorowały drogę do mistrzostwa także Jonowi Jonesowi, który 4 marca zmierzy się z Cirylem Gane'em o wakujący pas mistrza wagi ciężkiej.
- Który "ciężki" z pierwszej piątki rankingu UFC idealnie nadawałby się na przeciwnika Jonesa? Każdy odpowie, że Gane. To jedyny zawodnik z czołówki, który ma słabą obronę przed obaleniami. Wybrali faceta, którego styl doskonale pasuje Jonesowi - skomentował "Benkei".
Zelg Galesić podkreślił jednak, że Jon Jones, nawet ciągnięty za uszy przez szefów federacji, nie ma większych szans na zawojowanie wagi ciężkiej.
Przejdź na Polsatsport.pl