Konrad Bukowiecki przerzucił setkę samochodów, by odzyskać dawną siłę

Inne
Konrad Bukowiecki przerzucił setkę samochodów, by odzyskać dawną siłę
fot. Informacja prasowa
Konrad Bukowiecki

To będzie błyskawiczny sezon halowy dla Konrada Bukowieckiego. Najlepszy polski kulomiot zmienił trening i przerzucił prawie dwieście ton żelastwa na siłowni, by odzyskać swoją pozycję w międzynarodowej rywalizacji. Jego celem jest oczywiście mistrzostwo Polski i walka o medal mistrzostw Europy w Stambule.

Bukowiecki, po wtorkowym starcie w Czechach, w sobotę pokaże się polskim kibicom podczas zawodów Orlen Cup w Łodzi. W lutym zawodnika InPost Team czekają jeszcze tylko halowe mistrzostwa Polski w Toruniu, a sezon zimowy zakończy w pierwszy weekend marca w Stambule, gdzie odbędą się halowe mistrzostwa Europy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Hat-trick polskich lekkoatletów! Ewa Swoboda, Pia Skrzyszowska i Jakub Szymański z wygranymi w Duesseldorfie

 

– Wiadomo, że moim celem w kraju jest zdobycie kolejnego tytułu halowego mistrza Polski. Mam nadzieję, że w trakcie przygotowań udało mi się wypracować formę, która pozwoli również na walkę o medal halowych mistrzostw Europy. Konkurencja jest bardzo duża, ale po to bardzo mocno i ciężko trenowałem w trakcie ostatnich trzech miesięcy, by się jej nie obawiać – mówi reprezentant AZS UWM Olsztyn, który w swoim dorobku ma tytuł halowego mistrza Europy, wywalczone w 2017 roku w Belgradzie.

 

A trening rzeczywiście był ciężki, bo w trakcie trzech miesięcy Bukowiecki na siłowni przerzucił ponad 180 ton ciężarów.

 

– Można to przeliczyć na około sto przeciętnych osobowych samochodów, czy na przykład na pięć samolotów Boeing 737. Było tego w każdym razie bardzo dużo, co samo w sobie nie jest dla mnie może nowością, ale ta forma treningu, jaką zastosowaliśmy, już tak. Podnosiłem m.in. jedną ręką hantle o wadze siedemdziesięciu kilogramów, a to jest naprawdę sporo – dodaje najlepszy polski kulomiot.

  

Zawodnik InPost Team nie ukrywa, że bardzo cieszy się na sobotni start przed polską publicznością w Łodzi.

 

– Atlas Arena to hala, która jest dla mnie bardzo szczęśliwa, bo potrafiłem w niej uzyskiwać naprawdę dalekie pchnięcia. Dla mnie nie jest to otwarcie sezonu, bo jestem już po jednym starcie w Czechach, ale można powiedzieć, że to dla mnie otwarcie sezonu w Polsce. W Łodzi jest zawsze gorący doping publiczności, która bardzo pomaga, więc mam nadzieję, że i mnie poniesie – mówi.

 

Najważniejszą imprezą lekkoatletyczną w 2023 roku będą oczywiście mistrzostwa świata na stadionie w Budapeszcie, które odbędą się w drugiej połowie sierpnia. Bukowiecki, który w ostatnich sezonach zmagał się m.in. z problemami zdrowotnymi, mocno pracuje, by wrócić do dobrych rezultatów. Ma na to szanse, bo przecież wciąż jest młodym zawodnikiem, bo w marcu skończy dopiero 26 lat, a w swoim dorobku już złote i srebrne medale mistrzostw Europy.

 

– Na razie zaczniemy od sezonu halowego, który będzie też jakąś wskazówką do pracy w kolejnych tygodniach. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że te zmiany, które zastosowaliśmy w treningach, przyniosą odpowiedni efekt – mówi Konrad Bukowiecki.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie