Zaskakujące słowa Głowackiego po porażce. "Nie wykluczam zmiany formuły"
Krzysztof Głowacki opublikował obszerny wpis, w którym odniósł się do swojej ostatniej porażki z Richardem Riakporhe. Były mistrz świata WBO podkreślił, iż zdaje sobie sprawę z tego, że zbliża się do końca kariery. Niemniej jednak nie wykluczył, że w przyszłości spróbuje sił w innej formule walki niż boks.
Do starcia Głowacki - Riakhpore doszło 21 stycznia na gali w Manchesterze. Brytyjczyk pokonał "Główkę" przez TKO w czwartej rundzie. Dla pięściarza z Wałcza była to czwarta porażka w zawodowym boksie. Po pojedynku pojawiły się opinie, że 36-latek powinien rozważyć zakończenie kariery, gdyż jego forma sportowa pozostawia wiele do życzenia. We wpisie na Facebooku Głowacki zapowiedział, że na razie nie kończy kariery, ale ma świadomość tego, iż zawieszenie rękawic na kołku zbliża się nieuchronnie.
ZOBACZ TAKŻE: Zmiana werdyktu w walce Polaka. Organizacja przyznała mu zwycięstwo
- Od ostatniej walki minęły już prawie dwa tygodnie, nie był to łatwy dla mnie czas. Każda przegrana to bardzo przykre doświadczenie z którym się trzeba zmierzyć, pogodzić się z nią, zrozumieć dlaczego, wyciągnąć wnioski. Z boksem związany jestem od 11 roku życia, jest to moja pasja dla której poświęcam wszystko. Zawsze na treningach jak i w trakcie przygotowań do walk zostawiam serce i zdrowie, zawsze chcę być przygotowany w 100%. Moje podejście do sportu to obraz mojego charakteru, tak więc nie da się najzwyczajniej tego zmienić. Powiedzmy sobie szczerze i zdaję sobie z tego sprawę że zbliżam się nieuchronnie do końca kariery sportowej, jednak nie powiedziałem jeszcze definitywnie, że to koniec, nie zawieszam rękawic na kołek. W dalszym ciągu jestem gotowy do wyzwań, choć zdaje sobie sprawę, że czasy TOP już się skończyły, ale na pożegnanie z walkami przyjdzie jeszcze czas - napisał pięściarz.
Co ciekawe, "Główka" zaznaczył, że nie wyklucza zmiany formuły walki. W tej sytuacji najprawdopodobniej chodzi o przejście do MMA.
- Urodziłem się, by walczyć i dopóki zdrowie nie odmówi posłuszeństwa oraz znajdą się osoby zainteresowane moją osobą, będę wychodził na arenę. Nie wykluczam również zmiany formuły walki - dodał. Ponadto podziękował za wsparcie kibicom.
Przypomnijmy, że przechodzenie z boksu do MMA w ostatnich latach stało się dość popularne. Podobną drogę pokonali chociażby Izu Ugonoh czy Artur Szpilka. Niewykluczone, że wkrótce dołączy do nich Głowacki.
Przejdź na Polsatsport.pl