Gwiazdor tenisa przyznał się do napaści na byłą partnerkę! "Akt głupoty i frustracji"
Australijski tenisista Nick Kyrgios przyznał się przed sądem do napaści, jakiej dopuścił się w styczniu 2021 roku na ówczesną partnerkę Chiarę Passari. Dzięki temu uniknął wyroku skazującego go na dwa lata więzienia.
Do zdarzenia doszło 10 stycznia 2021 roku. Jego ówczesna wybranka zatrzymała Kyrgiosa w samochodzie, kiedy ten próbował odjechać. Sfrustrowany tenisista odepchnął ją, po czym kobieta upadła na ziemie i doznała lekkich obrażeń. Skargę na policję zgłosiła jednak dopiero pod koniec 2021 roku, kiedy para oficjalnie rozstała się.
ZOBACZ TAKŻE: Roger Federer zdetronizowany! Nie miał z nią szans... (ZDJĘCIA)
Kyrgiosowi za to zdarzenie groziła kara dwóch lat pozbawienia wolności. Sam zainteresowany zjawił się niedawno na procesie w Canberrze. Po przyznaniu się do winy, sąd uznał zachowanie Kyrgiosa za "akt głupoty i frustracji".
- Nie byłem w najlepszej kondycji, kiedy doszło do tej sytuacji. Zareagowałem w sposób, który bardzo żałuję. Zdaję sprawię, że nie było to w porządku i przepraszam za wyrządzoną krzywdę - wyznał w specjalnym oświadczeniu Kyrgios.
27-latek znajduje się na 20. miejscu w rankingu ATP. W ubiegłym roku sięgnął po swój największy sukces w singlu docierając do finału Wimbledonu. W tegorocznym Australian Open nie wystartował z powodu kontuzji kolana.
Przejdź na Polsatsport.pl