Tragedia w PSV. Poinformował, że umiera. "Lekarze nie są w stanie mi pomóc"
Thijs Slegers, rzecznik prasowy holenderskiego PSV Eindhoven, poinformował w mediach społecznościowych, że umiera. Białaczka, na którą choruje od 2020 roku, okazała się nieuleczalna.
Slegers zachorował na nowotwór krwi zachorował trzy lata po przejściu udaru. Leczono go komórkami macierzystymi i początkowo wydawało się, że kuracja przynosi dobre efekty. Niestety, po kolejnym zabiegu, do którego doszło pod koniec 2022 roku, okazało się, że organizm rzecznika prasowego PSV jednak odrzucił przeszczep.
ZOBACZ TAKŻE: Dramat znanego trenera. "W moim ciele toczy się wojna domowa. Marzę o tym, by nie być warzywem"
"Lekarze nie mogą już nic dla mnie zrobić. Ile czasu mi jeszcze zostało? Nie wiem. Ostatnie dni, tygodnie, a może miesiące życia spędzę w niepewności" - napisał w mediach społecznościowych.
Choć Thijs Slegers wie, że nie da się go już uratować, stara się nie tracić humoru.
"Wskazówki dotyczące jakiegoś dobrego serialu nadal są mile widziane. Muszę mieć co robić w wolnym czasie" - czytamy na instagramowym koncie rzecznika PSV.
46-latek zaapelował również do swoich znajomych, aby rejestrowali się jako potencjalni dawcy szpiku kostnego.
"Nie można mi już pomóc, ale innym ludziom - jak najbardziej" - zakończył.
Thijs Slegers pracuje w drużynie 24-krotnego mistrza Holandii od 2015 roku. Wcześniej był dziennikarzem sportowym, piszącym o PSV na łamach "Voetbal International" i "De Telegraaf".
Przejdź na Polsatsport.pl