Piłkarz Barcelony przeprosił za swoje zachowanie. Chodzi o mecz z Sevillą
W niedzielny wieczór FC Barcelona w ramach kolejnego meczu w La Liga rywalizowała u siebie z Sevillą. Gospodarze wygrali 3:0, co wywołało sporo radości nie tylko na trybunach Camp Nou, ale również wśród samych zawodników. W tym gronie był Jules Kounde, który jeszcze niedawno bronił barw Sevilli.
24-letni Francuz spędził w Sevilli trzy lata, będąc jej podstawowym zawodnikiem. Przed tym sezonem zasilił barwy Barcelony. W niedzielę doszło do konfrontacji obu drużyn, a w barwach gospodarzy całe spotkanie rozegrał Kounde. "Duma Katalonii" długo czekała na strzelenie gola, ale worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie. Ostatecznie "Blaugrana" wygrała 3:0.
ZOBACZ TAKŻE: Hiszpańskie media oceniły Roberta Lewandowskiego. "Jego futbol to coś więcej, niż strzelanie goli"
Po pierwszym trafieniu autorstwa Jordiego Alby, dało się zauważyć wielką radość m.in. Koundego, co mogło nie spodobać się kibicom Sevilli. Sam zainteresowany po końcowym gwizdku przeprosił za pośrednictwem mediów społecznościowych za swoje zachowanie.
"Zawsze byłem wdzięczny za możliwość występowania w czerwono-białej koszulce i za wsparcie, które otrzymywałem podczas mojej gry w Sevilli. Dlatego chciałbym przeprosić za radość z gola, która wynikała z momentu euforii i była przesadzona z mojej strony. Życzę wam wszystkiego najlepszego, zawsze" - napisał Kounde, zwracając się do fanów "Rojiblancos".
Wielu kibiców Sevilli zrozumiało jednak zachowanie Koundego, mając zdecydowanie większe pretensje do swoich zawodników, którzy w tym sezonie spisują się fatalnie, o czym świadczy dopiero 16. miejsce w tabeli i zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
FC Barcelona jest liderem tabeli z ośmioma punktami przewagi nad drugim Realem Madryt.
Przejdź na Polsatsport.pl