NHL: Dallas Stars nie zwalniają tempa
Hokeiści Dallas Stars pokonali Minnesota Wild 4:1 w jednym z dwóch środowych meczów ligi NHL i po 30. zwycięstwie w sezonie z dorobkiem 70 punktów prowadzą w zachodniej "połówce" rozgrywek.
Decydująca dla losów spotkania okazała się druga tercja, a zwłaszcza jej początek. Już po 23 sekundach Jamie Benn, który rozgrywał tysięczny mecz w zawodowej karierze, zdobywając 20. gola w sezonie dał gospodarzom prowadzenie. Po kolejnych pięciu minutach Czech Radek Faksa podwyższył na 2:0, a na zakończenie następnego takiego okresu trzecią bramkę uzyskał Fin Jani Hakanpaa.
ZOBACZ TAKŻE: Tiril Eckhoff rozważa zakończenie kariery
- Jeśli gramy odpowiednio szybko, to przychodzą bramki, a za nimi zwycięstwa. W drugiej tercji właśnie szybkością i intensywnością wypracowaliśmy sobie przewagę - zaznaczył trener "Gwiazd" Pete DeBoer.
Spory wkład w sukces ekipy z Dallas miał też bramkarz Jake Oettinger, który obronił 38 strzałów rywali.
Stars z dorobkiem 70 punktów są na czele Central Division i zachodniej "połówki" ligi. Pięć punktów mniej mają hokeiści Winnipeg Jets. Zespół Wild z 58 pkt jest ósmy.
W drugim środowym pojedynku New York Rangers pokonali Vancouver Canucks 4:3, odnosząc trzecie z rzędu zwycięstwo. Goście praktycznie przez całe spotkanie "gonili" wynik, ale nie stać ich było na więcej niż zbliżenie się na dystans jednego gola.
- Gdy graliśmy swój hokej, utrzymywaliśmy bezpieczną przewagę, to wszystko było w porządku. Sami komplikowaliśmy sobie życie w tym meczu - przyznał obrońca gospodarzy K'Andre Miller, który zaliczył trzy asysty.
Nowojorczycy z dorobkiem 66 pkt są na szóstej pozycji na Wschodzie, a Canucks mają 44 i plasują się na 12. pozycji na Zachodzie.
Przejdź na Polsatsport.pl