Propozycja olimpijskiego startu Rosjan budzi ogromne emocje! "Grozi nam wycofanie Polski z igrzysk"
Rosyjscy sportowcy wystąpią na igrzyskach? "Grozi nam wycofanie reprezentacji Polski, bo kasa może zdziałać cuda"
Kamil Bortniczuk: Dajemy MKOl-owi szansę na autorefleksję, nie chcemy upokarzać naszego partnera
Pod koniec stycznia MKOl zapowiedział, że sportowcy z Rosji i Białorusi mogą zostać dopuszczeni do rywalizacji w igrzyskach Paryż 2024. Sprawa budzi ogromne emocje w wielu krajach. Na ten temat rozmawiali również siatkarscy eksperci w magazynie #7strefa. – Grozi nam wycofanie reprezentacji Polski z igrzysk olimpijskich. Bojkot będzie racjonalny w tym momencie – stwierdził Wojciech Drzyzga.
Wojciech Maroszek zamieścił wpis na Twitterze, w którym odniósł się do planów zaproszenia do udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu sportowców z Rosji i Białorusi. Czołowy polski arbiter siatkarski napisał, że jeśli reprezentacje z tych krajów wystąpią na turnieju olimpijskim, odmówi on wyjazdu na igrzyska. Na temat tej sytuacji dyskutowali eksperci w magazynie #7strefa.
Zobacz także: Polak zbojkotuje igrzyska w Paryżu? To byłaby wielka strata dla siatkówki...
– Dreszcz mnie przeszedł. Wiecie dlaczego? Bo my jako Polska się wycofamy... Politycznie Polska wycofa naszą reprezentację – powiedział Wojciech Drzyzga.
– Ja to przeżyłem. W innym układzie, ale też politycznym... Oby tym razem tego nie było – zaznaczył były reprezentant Polski.
– Brawo dla Wojtka. To jest jedyna słuszna decyzja – ocenił postawę polskiego sędziego. – Tu jednak grozi nam wycofanie reprezentacji Polski z igrzysk olimpijskich. Bojkot będzie racjonalny w tym momencie. Boję się, że jeśli chodzi o tych panów z "najwyższej góry", to kasa znów może zdziałać cuda – nawiązał do pomysłów działaczy MKOl.
– Oby to się skończyło dobrze i jedynym słusznym rozwiązaniem – dodał Drzyzga.
W wielu krajach potępiono wysiłki, mające na celu przywrócenie sportowców z Rosji i Białorusi do startu w zawodach międzynarodowych, z których zostali wykluczeni po agresji Rosji na Ukrainę. W styczniu MKOl zapowiadał, że bada możliwość dopuszczenia zawodników z tych krajów do udziału w IO w Paryżu pod neutralną flagą.
Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk w rozmowie z PAP przyznał, że bojkot to "zawsze najmocniejsza karta i ostateczne rozwiązanie".
– Dałbym MKOl-owi szansę na autorefleksję, jeszcze nie stawiając ich pod murem tak mocnych alternatyw – zaznaczył.
– Mamy na to czas. Igrzyska są w połowie przyszłego roku, więc jest czas na to, aby stopniować narzędzia w tym procesie. Zamiast od razu upokarzać partnerów, najpierw warto dać szansę na autorefleksję – powiedział.
Cała dyskusja z magazynu #7strefa w materiale wideo: