Polski sport przeciwny występowi Rosji i Białorusi na igrzyskach. "Mówimy jednym głosem"
Kamil Bortniczuk: Polski sport prezentuje godną, jedyną słuszną postawę wobec Rosji
Apoloniusz Tajner: Polski sport nie wyraża zgody na udział Rosji i Białorusi w IO
Tomasz Majewski: Występ Rosjan pod neutralną flagą będzie złamaniem olimpijskich ideałów
Otylia Jędrzejczak: Na dziś jest jednomyślność prezesów, nie związków
Radosław Piesiewicz: Wszyscy mówimy jednym głosem. Nie wyobrażamy sobie Rosjan na igrzyskach
Polski sport jednoznacznie sprzeciwia się występowi Rosjan i Białorusinów w igrzyskach olimpijskich nawet pod neutralną flagą - takie stanowisko wypracowano podczas wtorkowego spotkania przedstawicieli krajowych związków sportowych z ministrem sportu.
Spotkanie odbyło się z inicjatywy ministra sportu Kamila Bortniczuka, który od dłuższego czasu jest w stałym kontakcie ze swoimi odpowiednikami z innych krajów. Kilka dni temu doszło nawet do konferencji online, podczas której ministrowie sportu z ponad 30 krajów zadeklarowali poparcie dla działań Polski, która najgłośniej domaga się wykluczenia Rosjan i Białorusinów z igrzysk olimpijskich w Paryżu.
ZOBACZ TAKŻE: Większość państw za bezwzględnym wykluczeniem sportowców z Rosji i Białorusi
Podobnie brzmi stanowisko polskich związków sportowych, których przedstawiciele brali udział we wtorkowej dyskusji z ministrem Bortniczukiem.
- To było bardzo ważne i bardzo potrzebne spotkanie. Wszyscy mówimy jednym głosem. Nie wyobrażamy sobie udziału sportowców z Rosji i Białorusi na igrzyskach olimpijskich - powiedział Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki.
Otylia Jędrzejczak, była znakomita pływaczka, trzykrotna medalistka olimpijska z Aten, obecnie prezes Polskiego Związku Pływackiego, podkreśliła, że o ile wszyscy obecni na spotkaniu zgodzili się co do wykluczenia sportowców z Rosji i Białorusi z paryskiej imprezy, to dzisiejsze stanowisko dotyczy tylko władz poszczególnych związków.
- Nie wszystkie związki konsultowały to jeszcze ze swoimi zarządami, więc na dziś jest jednomyślność prezesów polskich związków sportowych, a nie samych związków - zaznaczyła Jędrzejczak.
Tomasz Majewski, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, przyznał, że dla niego niedopuszczalny byłby nawet występ przedstawicieli Rosji i Białorusi pod neutralną flagą. Komitety olimpijskie tamtych krajów działają bowiem pod ścisłym kierownictwem Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki.
- Uważamy, że występ Rosjan i Białorusinów pod neutralną flagą będzie złamaniem Karty Olimpijskiej i olimpijskich ideałów - skomentował Majewski, dodając, że choć w World Athletics nie brakuje głosów, mówiących, by "Sborna" i kadra Białorusi mogły wystawić swoich sportowców, to najważniejsze osoby mają na ten temat jasne poglądy. - Prezes Sebastian Coe zaznaczył, że kierownictwo jest po właściwej stronie historii - zakończył Majewski.
Apoloniusz Tajner, wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego do spraw sportów zimowych, dodał, że kompletnie nie rozumie, jak Międzynarodowy Komitet Olimpijski może w ogóle myśleć o dopuszczeniu do startów sportowców z krajów, które napadły zbrojnie na Ukrainę lub w pełni popierają działania Władimira Putina.
- Polski sport nie wyraża zgody na udział sportowców z tych krajów w igrzyskach olimpijskich. Stanowisko MKOl-u, który dopuszcza taką możliwość, jest dla nas nie do przyjęcia - zakomunikował Tajner.
Jednomyślność przedstawicieli polskich związków nie zdziwiła ministra sportu.
- Przedstawiciele polskiego sportu prezentują godną, jedyną słuszną postawę wobec Rosji i Białorusi - powiedział Bortniczuk.
Minister sportu dodał, że do startu w Paryżu należałoby jednak dopuścić tych sportowców, którzy jawnie sprzeciwiają się wojnie i reżimom Putina i Łukaszenki. W rozmowie ze swoimi odpowiednikami z innych państw kilka dni temu wspomniał, że prześladowani przez władze rosyjskie i białoruskie sportowcy mogliby pojechać do Paryża jako reprezentacja uchodźców.
Przejdź na Polsatsport.pl