Zamieszki przed meczem siatkówki! Kibice pobili się z policją, w hali użyto gazu łzawiącego (WIDEO)
Przed meczem rewanżowym w półfinale Challenge Cup siatkarzy pomiędzy Panathinaikosem Ateny i Olympiakosem Pireus doszło do ogromnych zamieszek. Kibice starli się z policją, w hali użyto użycia gazu łzawiącego, a kilka osób trafiło do szpitala. Spotkanie zostało przełożone na inny termin.
Rewanżowe półfinałowe starcie między Panathinaikosem Ateny i Olympiakosem Pireus budziło ogromne emocje wśród greckich kibiców siatkówki. W pierwszym meczu Panathinaikos wygrał na wyjeździe 3:1 i miał bronić tej zaliczki we własnej hali.
Zobacz także: Skandal w siatkarskim hicie! Będzie surowa kara?
W dniu rewanżowego spotkania doszło jednak do sporych zamieszek. Awantura rozpoczęła się przed jednym z wejść do hali. Najprawdopodobniej część kibiców próbowała wejść bez biletów.
Starcia kibiców z policją przeniosły się do wnętrza obiektu. Policja użyła gazu łzawiącego, w wyniku czego ucierpieli nie tylko kibice, ale również zawodnicy.
Jednym z siatkarzy Olympiakosu jest Salvador Hidalgo Oliva. Były zawodnik Jastrzębskiego Węgla zamieścił po tych zajściach bardzo emocjonalny wpis.
– Coś tu jest nie tak. Nie mogę w to uwierzyć. Schodzimy z boiska, bo oni użyli gazu pieprzowego. Moje oczy, nasze oczy... Nawet nie widzimy. Pierwsze 10-15 minut były najstraszniejszym bólem w moich oczach! Szczęść Boże siatkarzom Olympiakosu. To jest sport, a nie wojna – napisał w mediach społecznościowych.
Panathinaikos wyraził w oficjalnym komunikacie niezadowolenie z postawy policji.
"Wszyscy w Panathinaikosie dołożyli wszelkich starań, aby było to prawdziwe święto siatkówki. Niestety, wygląda na to, że policjanci, którzy przejęli ochronę stadionu, nie byli tego samego zdania" – napisał klub.
Spotkanie ma ostatecznie zostać rozegrane w czwartek o godzinie 14.30 miejscowego czasu. Obie ekipy będą rywalizowały bez udziału kibiców.
Przejdź na Polsatsport.pl