Były piłkarz giganta zdradził tajemnice szatni. Sensacyjne wyznania!
Piłkarskie szatnie skrywają wiele tajemnic, a już zwłaszcza te największych klubów na świecie. Czasami ktoś jednak zdradza jej tajemnice. Tak było w przypadku Mikela Johna Obiego.
Nigeryjczyk przez wiele lat był piłkarzem Chelsea. Z tym klubem sięgnął po mnóstwo prestiżowych trofeów, a na swojej drodze spotkał kilku genialnych zawodników. W rozmowie z "Dubai Eye" podzielił się ciekawostkami na temat m.in. Edena Hazarda.
Zobacz także: Miss mundialu kibicuje drużynie Polaka. To zdjęcie mówi wszystko!
Belg był czołowym graczem Premier League, kiedy występował w ekipie "The Blues". Po transferze do Realu Madryt nie jest jednak w stanie wrócić do swojej optymalnej formy.
- Każdy chce grać w podstawowej jedenastce, kiedy przychodzi weekend. Nie ma miejsca na zachowania w stylu "nie chcę dzisiaj trenować". Jedynym piłkarzem, którego widziałem, by tak robić, był Hazard. Nigdy nie trenował. To był najbardziej leniwy gracz, jakiego widziałem w życiu. Ale kiedy przychodził weekend, on był graczem meczu - stwierdził.
Do Hazarda przylgnęła łatka piłkarza, który niespecjalnie dba o swoją dietę.
- Myślę, że kiedy spojrzysz na niego, to widać, że stracił sporo wagi. Kiedy jednak był w Chelsea, to dzień przed meczem po obiedzie potrafił siedzieć przez 20 minut, by zjeść jeszcze pudding ryżowy. Później szedł do łóżka, wstawał w sobotę rano i prezentował się znakomicie. Dlatego pozwalaliśmy mu robić, co chciał - dodał.
Nigeryjczyk opowiedział też o relacji Jose Mourinho z Mohamedem Salahiem oraz Kevinem De Bruyne. Obaj piłkarze, którzy aktualnie stanowią o sile Liverpoolu oraz Manchesteru City, nie byli ulubieńcami portugalskiego szkoleniowca.
- Kiedy Salah miał zły mecz, Mourinho przychodził i go krytykował. Bardzo mocno go krytykował. Był we łzach, a Mourinho nie wpuścił go na drugą połowę. Łatwiej było powiedzieć mu, że grał źle, więc nie wyjdzie na drugą połowę - stwierdził.
De Bruyne nigdy nie przekonał do siebie portugalskiego trenera i bardzo szybko opuścił Chelsea.
- Kevin zawsze był zrzędliwym gościem. Zawsze był sam, miał swoje humorki, zawsze zrzędził. Nigdy nie można było z niego niczego wydobyć. Kiedy jednak teraz go oglądam, to jest to wielka przyjemność - stwierdził.
Obi był piłkarzem Chelsea w latach 2006-2017. Wraz z "The Blues" sięgnął po dwa mistrzostwa Anglii, cztery Puchary Anglii, Ligę Mistrzów oraz Ligę Europy
Przejdź na Polsatsport.pl