Były reprezentant Polski w nowej roli. Nie boi się krytyki
- Drużyna musi jak najszybciej wyjść z dołka, brakuje punktów, bramek, ale stać nas na wiele - powiedział były bramkarz reprezentacji Polski Adam Matysek, który w czwartek został prezesem występującego w piłkarskiej ekstraklasie Górnika Zabrze.
Podczas swojej pierwszej konferencji prasowej zaznaczył, że nie chce być osobą najważniejszą w klubie.
- Słowa krytyki pod swoim adresem przyjmę "na klatę". Piłkarze muszą uwierzyć w to, jak grali w poprzednich kolejkach. Zespół z trenerem są na dobrej drodze. Sytuacja w tabeli troszkę rozwiewa pozytywne emocje. Górnik to nie jest jakiś klub, choć może nie świętuje sukcesów takich, jak w przeszłości - dodał były gracz m.in. Bayeru Leverkusen.
ZOBACZ TAKŻE: Lukas Podolski myśli o przedłużeniu kontraktu
Trener musi mieć warunki do większej rotacji w składzie.
- Mamy jeszcze kilka dni do końca okienka transferowego, pracujemy. Potrzebujemy na pewno bramkarza, który może nam pomóc - zaznaczył.
Umowa Matyska obowiązuje do końca kadencji trzyosobowego zarządu, która upływa w czerwcu, z możliwością przedłużenia.
- Uważam, że klub jest poukładany. Muszę poznać mechanizmy wewnętrzne. Mam swoje spostrzeżenia, długo rozmawiałem z trenerem, muszę jak najszybciej poznać całą drużynę. Widać iskrę w oczach szkoleniowca i zawodników - zaznaczył 34-krotny reprezentant Polski, który w latach 2016–2018 był dyrektorem sportowym Śląska Wrocław, a ostatnio udzielał się jako ekspert medialny.
Nowym dyrektorem sportowym został Łukasz Milik. Starszy brat reprezentanta Polski Arkadiusza, ze śląskim klubem związany jest od 2011 roku, od pięciu lat zarządzał klubową akademią.
- Zaczynałem tu w 2011 jako kierownik drużyny młodzieżowej, kiedy przyszliśmy w "pakiecie z bratem". Muszę pociągnąć pewne sprawy i niektóre uporządkować. Musimy mieć plan na naszą młodzież, na każdego zawodnika. Marzy mi się, aby w pierwszej drużynie było jak najwięcej naszych młodych graczy, ale muszą na to zasłużyć - powiedział.
Wyjaśnił, że przez najbliższe tygodnie będzie jeszcze łączył kierowanie akademią z nową funkcją, a potem zostanie znaleziony następca.
- Nie ukrywam, że intensywnie szukamy wzmocnień, m.in. napastnika, ale nie chcemy popełnić błędów. Kilkadziesiąt telefonów już wykonałem, wiadomo, że czas ucieka. Zależy nam na zawodnikach w grze, którzy będą mogli nam pomóc od razu. Zobaczymy, co przyniosą najbliższe godziny, a jednocześnie trzeba myśleć już o letnim okienku transferowym, o przedłużaniu wygasających kontraktów – zauważył dyrektor.
Zabrzanie nie mieli prezesa od końca sierpnia 2022, kiedy rozstał się z tą posadą Arkadiusz Szymanek. Od tej pory zarząd tworzyli Małgorzata Miller-Gogolińska i Tomasz Masoń. Szymanek objął stery w Górniku 31 stycznia. W czerwcu media spekulowały o odejściu prezesa, tymczasem pracę stracił – tuż po rozpoczęciu przygotowań do sezonu - trener Jan Urban. Zastąpił go Bartosch Gaul. Na początku grudnia 2022 do zabrzańskiego klubu wrócił po dziewięciu latach były piłkarz Michał Bemben, który został doradcą zarządu ds. sportowych.
Drużyna Gaula po 20 kolejkach ekstraklasy zajmuje 14. miejsce w tabeli. W sobotę zabrzanie na wyjeździe zagrają z Rakowem Częstochowa.
Przejdź na Polsatsport.pl