Maciej Szwoch przed finałem Hokejowej Ligi Mistrzów. "Moim faworytem będzie Lulea"

Zimowe
Maciej Szwoch przed finałem Hokejowej Ligi Mistrzów. "Moim faworytem będzie Lulea"
fot. PAP
Maciej Szwoch przed finałem CHL: Moim faworytem będzie Lulea

W sobotnim finale Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie szwedzka Luleå HF zmierzy się u siebie z Tapparą Tampere z Finlandii. - Nie jest łatwo pojechać na północ Szwecji i wygrać – mówi w rozmowie z Polsatsport.pl mający polskie pochodzenie trener bramkarzy Färjestad Karlstad, Maciej Szwoch. Finał Champions Hockey League: Luleå HF – Tappara Tampere w sobotę o 16:10 w Polsacie Sport Fight.

Kto według Pana wygra Ligę Mistrzów w tym sezonie: Luleå HF czy Tappara Tampere?

 

Jestem patriotą, więc moim faworytem będzie Luleå. Jest to zespół, który bardzo mocno pracuje, dużo jeździ, jest szybki i preferuje ofensywny styl gry. Przy tym cechuje ich stabilność, waleczność i determinacja. Nie bez znaczenia będzie również to, że będą gospodarzem tego spotkania.

 

Finał zostanie rozegrany na północy kraju na Coop Norrbotten Arenie w Lulei. To będzie dużym atutem dla Szwedów?

 

Bardzo dużym. Nie jest łatwo pojechać na północ Szwecji i wygrać. Pracując w Färjestad BK wielokrotnie się o tym przekonałem. Luleå u siebie potrafi grać na najwyższych obrotach przez pełne sześćdziesiąt minut. Z drugiej strony ma też umiejętność dostosowania się pod styl gry swojego rywala i dobrania odpowiedniej taktyki, która ma zapewnić im zwycięstwo. Potrafią grać przez dwie tercji „sennie”, ale to tylko pozory, które mają na celu uśpienie czujności ich rywala. Kiedy trzeba potrafią włączyć dodatkowy bieg i przyśpieszyć na tyle, że zaskoczony przeciwnik nie jest w stanie się podnieść.

 

W finale poprzedniego sezonu Szwedzkiej Hokejowej Ligi to właśnie Färjestad Karlstad zdobył tytuł mistrzowski pokonując w finale Luleę. Decydując siódmy mecz został rozegrany właśnie Coop Norrbotten Arenie, który wygraliście 3:0. Jaka była wasza recepta na sukces?

 

Trzeba przede wszystkim zrozumieć psychologię tamtej konfrontacji. Nie byliśmy faworytem, ale udało nam się w decydującym meczu pokonać zespół Lulei i to na ich lodowisku. Przez dwie tercje utrzymywał się bezbramkowy remis, w czym była ogromna zasługa naszego bramkarza Dominka Furcha, który bronił jak w transie. Kluczowym momentem okazał się pierwszy gol strzelony przez Jesse Virtanena. Po tym trafieniu Luleå przycisnęła nas bardzo mocno, ale wytrzymaliśmy ten kilkuminutowy napór. Potem Linus Johansson dołożył drugiego gola, a wynik meczu ustalił strzałem do pustej bramki Joakim Nygård. Kibice Lulei przeżyli szok, bo byli przekonani, że będą świętować zdobycie mistrzowskiego tytułu.

 

W tym sezonie odkryciem w ekipie Luleå HF jest młody bramkarz Matteus Ward, który w trakcie sezonu wygrał rywalizacje z doświadczonym i utytułowanym Joelem Lassinanttim i ma szansę zdobyć nagrodę LGT MVP Award. Jest to wyróżnienie przyznawane najbardziej wartościowemu zawodnikowi sezonu w Champions Hockey League. To dla Pana duże zaskoczenie?

 

Nie do końca, bo Lassinantti w tym sezonie zmaga się z kontuzją i w decydujących meczach broni Ward, który sprawdził się właśnie w Lidze Mistrzów. Luleå to klub, który budowę drużyny opiera na solidnej obronie, więc nawet młodym bramkarzom, którzy tutaj dostają szansę gry, jest dużo łatwiej zaadaptować się w takim zespole.

 

Transmisja meczu Luleå HF - Tappara Tampere na żywo w sobotę o 16:10 w Polsacie Sport Fight.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie