Zbigniew Boniek o Lidze Mistrzów. "Absolutnie nic nie jest przesądzone"
Paris Saint-Germain - Bayern Monachium 0:1. Skrót meczu
Borussia Dortmund - Chelsea FC 1:0. Skrót meczu
AC Milan - Tottenham Hotspur 1:0. Skrót meczu
Club Brugge - Benfica Lizbona 0:2. Skrót meczu
Już w najbliższy wtorek do rywalizacji o ćwierćfinał Ligi Mistrzów przystąpią Eintracht z Napoli i Liverpool z Realem Madryt. Zbigniew Boniek ocenił pierwsze tegoroczne starcia w Champions League. Były znakomity piłkarz nie przekreśla szans PSG, choć przegrało u siebie z Bayernem 0:1. - Jeśli przeciwnik ma w składzie Messiego, Neymara, Mbappe, Verattiego i wielu innych świetnych piłkarzy, to nie ma wyniku, który po pierwszym meczu gwarantowałby ci pewny awans - powiedział nam Boniek.
Michał Białoński: Jak pan ocenia pierwsze tegoroczne mecze Ligi Mistrzów? Czy Bayern może się czuć spokojny o awans po pokonaniu na wyjeździe 1:0 PSG? To był najniższy wymiar kary. Widać, że bohaterowie mundialu Messi, Mbappe są zmęczeni bądź nie do końca zdrowi.
Zbigniew Boniek: Absolutnie nic nie jest przesądzone. Jeśli przeciwnik ma w składzie Leo Messiego, Neymara, Kyliana Mbappe, Marco Verattiego i wielu innych świetnych piłkarzy, to nie ma wyniku, który po pierwszym meczu gwarantowałby ci pewny awans.
1:0 dla Bayernu jest znakomitą zaliczką, ale gol strzelony na wyjeździe nie liczy się już podwójnie. Dlatego uważam, że sprawa awansu jest cały czas otwarta, aczkolwiek trzeba dodać, że pod względem stylu i organizacji gry Bayern dużo lepiej poukładany. PSG bazuje na sile swoich tuzów - Messiego, Mbappe czy Neymara, ale trzeba jasno powiedzieć, że pod względem organizacji gry Bayern przewyższa paryżan.
Jeszcze bardziej otwarta wydaje się być sprawa w rywalizacji Milanu z Tottenhamem. Gdy rozmawialiśmy w przerwie tego meczu spodziewał się pan, że Anglicy wyrównają, Milan jednak obronił korzystny wynik 1:0.
Po lekturze pierwszego meczu powiem szczerze, że Tottenham jest dla mnie faworytem do awansu. U siebie będzie bardzo mocny i Milan będzie miał przed sobą strome schody, z których może w Londynie spaść.
Borussia z Chelsea wygrała również 1:0, ale podobnie, rewanż w Londynie, na Stamford Bridge może być dla niej o wiele trudniejszy?
Cheslea to dla mnie jest jakieś kuriozum. Wydała tyle kasy na transfery, we wrześniu ubiegłego roku zmieniła trenera, ale na razie efekty są mizerne. Natomiast w rywalizacji z Borussią w Champions League sytuacja jest nadal otwarta. Wydaje mi się, że Dortmund jest trochę lepszy.