Fortuna Puchar Polski: Osiemnasty mecz bez porażki, Raków w półfinale
Motor Lublin - Raków Częstochowa 0:3. Skrót meczu
Łukasz Budziłek: Raków urządził sobie trening strzelecki
Sebastian Musiolik: Najlepiej by było, gdybym zawsze grał tylko ćwierćfinały
Nie ma mocnych na Raków. Częstochowianie wygrali w Lublinie z Motorem w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski 3:0 i przedłużyli znakomitą passę meczów bez przegranej we wszystkich rozgrywkach do osiemnastu spotkań.
Podopieczni trenera Marka Papszuna przystępowali do rywalizacji z Motorem, mając za sobą serię 17 meczów bez porażki. Ostatni raz starcie o stawkę częstochowianie przegrali 3 września ubiegłego roku, ulegając na wyjeździe Cracovii 0:3. Od tamtej pory Raków wygrał 13 meczów, a tylko w czterech dzielił się punktami z przeciwnikami. Faworyt ćwierćfinału mógł więc być tylko jeden, choć... w pierwszym ze środowych ćwierćfinałów KKS 1925 Kalisz również stawiany był na straconej pozycji w rywalizacji ze Śląskiem Wrocław, a odprawił (kolejnego!) ekstraklasowicza, wygrywając gładko 3:0.
ZOBACZ TAKŻE: Marek Papszun: Rywalizacja z Motorem Lublin to dodatkowy smaczek
Zawodnicy Rakowa mogli wyjść na prowadzenie już w 7. minucie spotkania. Bartosz Nowak wycofał piłkę z lewej strony pola karnego na jedenasty metr, ale futbolówka po strzale Milana Rundicia trafiła jedynie w poprzeczkę.
Chwilę później przed doskonałą szansą na otworzenie wyniku stanęli gospodarze. Fatalny błąd popełnił bramkarz częstochowian Kacper Trelowski, który zagrał wprost do napastnika Motoru Michała Króla, ale próbę odegrania piłki do jednego z partnerów przytomnie przeciął pomocnik Rakowa Władysław Koczerhin.
Gola nie przyniosła również świetnie zapowiadająca się kontra przyjezdnych w 28. minucie. Podopieczni trenera Marka Papszuna wyszli z własnej połowy z akcją 4 na 3, Koczerhin zagrał na prawą stronę pola karnego do Iviego Lopeza, ale zarówno strzał Hiszpana, jak i dobitkę Koczerhina obronił Łukasz Budziłek.
Chwilę później, po dośrodkowaniu Iviego Lopeza z rzutu rożnego z prawej strony boiska, Tomas Petrasek strącił piłkę głową do nadbiegającego Patryka Kuna, ale mocne uderzenie pomocnika Rakowa zatrzymało się na lewym słupku lubelskiej bramki.
Na pierwszego gola trzeba było czekać do 30. minuty spotkania. Po kolejnej składnej akcji gości prawą stroną boiska i dośrodkowaniu Frana Tudora Budziłek zdołał obronić główkę Giannisa Papanikolau, ale wobec dobitki - także głową - Sebastiana Musiolika był już bez szans.
Lider PKO BP Ekstraklasy podwyższył prowadzenie w 69. minucie. Patryk Kun posłał prostopadłe podanie do wbiegającego w pole karne Mateusza Wdowiaka, a wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej zawodnik mocnym strzałem lewą nogą trafił z lewej strony "szenastki" na 0:2. Tym razem nie popisał się bardzo dobrze broniący dotychczas Łukasz Budziłek, który prawdopodobnie spodziewał się uderzenia w długi róg, zrobił ruch w swoją lewą stronę i przepuścił piłkę pod prawą nogą.
Wynik meczu ustalił w 87. minucie Fran Tudor. Przemysław Szarek, obrońca Motoru, przeciął prostopadłe podanie od jednego z pomocników Rakowa na tyle nieszczęśliwie, że piłka spadła wprost pod nogi Chorwata, który pewnym uderzeniem z prawej strony pola karnego trafił do pustej bramki na 0:3.
Losowanie par półfinału Fortuna Pucharu Polski już w najbliższy piątek (3 marca) o godzinie 12:00.
Motor Lublin - Raków Częstochowa 0:3 (0:1)
Bramki: Musiolik 30, Wdowiak 69, Tudor 87
Motor: Łukasz Budziłek - Przemysław Szarek, Sebastian Rudol, Bartosz Zbiciak, Filip Wójcik - Piotr Kusiński (Mariusz Rybkicki 46), Wojciech Reiman (Marcel Gąsior 58) - Jakub Szuta (Kacper Wełniak 58), Rafał Król, Piotr Ceglarz (Mikołaj Kosior 69) - Michał Król (Jakub Lis 78)
Raków: Kacper Trelowski - Milan Rundić, Tomas Petrasek, Stratos Svarnas - Fran Tudor, Giannis Papanikolau, Władysław Koczerhin (Marcin Cebula 79), Patryk Kun - Bartosz Nowak (Mateusz Wdowiak 60), Sebastian Musiolik (Vladislavs Gutkovskis 60), Ivi Lopez (Gustav Berggren 69)
Żółte kartki: Kusiński (Motor) - Gutkovskis, Tudor (Raków)
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski
