PGE Skrze Bełchatów grozi upadek?! Gigantyczny konflikt i niepokojące informacje
Ten sezon układa się fatalnie dla PGE Skry Bełchatów, a może być jeszcze gorzej. Według doniesień "Łódzkiego Sportu", klub znalazł się na krawędzi upadku ze względu na konflikt w zarządzie na tle politycznym.
Bełchatowianie w tym sezonie przegrali aż 17 z 25 meczów w PlusLidze i nawet dobra gra w Pucharze CEV, w którym dotarli do półfinału nie jest w stanie zamazać fatalnej postawy na krajowym podwórku. Według doniesień lokalnych mediów kiepska forma sportowa jest przyczyną problemów finansowych oraz konfliktu w zarządzie PGE Skry.
Mówi się bowiem, że zawodnicy przez kilka miesięcy nie otrzymywali wynagrodzeń, które były wstrzymywane przez głównego sponsora klubu - PGE. W artykule zamieszczonym przez "Łódzki Sport" możemy przeczytać, że w Skrze zaczęło dziać się źle w momencie, kiedy pojawiła się polityka.
ZOBACZ TAKŻE: Geneza upadku AZS-u Częstochowa. Reportaż
W 2020 roku wiceprezesem klubu został łódzki radny PiS Radosław Marzec. Do Skry trafił również inny nominat partii rządzącej - Piotr Rybiński, który odpowiadał za klubowe finanse, a wcześniej był prezesem Łódzkiego Związku Piłki Siatkowej. Został on odwołany przez Radę Nadzorczą Skry, w której większość posiadają przedstawiciele EKS, czyli właściciela spółki Skra SA.
Co ciekawe, konflikt próbował załagodzić inny członek Prawa i Sprawiedliwości - Ryszard Czarnecki, który także zasiadał w Radzie Nadzorczej Skry, ale zrezygnował z tej funkcji na początku lutego 2023 roku.
"Łódzki Sport" informuje, że politycy partii rządzącej są poirytowani odwołaniem Rybińskiego i domagają się odsunięcia od klubu wieloletniego prezesa Skry - Konrada Piechockiego. Ten jednak może liczyć na wsparcie EKS Skry.
Tytularny sponsor klubu - PGE postanowił przeprowadzić w Skrze audyt. Warto zaznaczyć, że w Radzie Nadzorczej spółki przez lata znajdowała się Janina Goss, która była także skarbniczką łódzkiego oddziału PiS. Według doniesień "Gazety Wyborczej", jej protegowanym był wspomniany wiceprezes Skry - Marzec. Z kolei według doniesień "Łódzkiego Sportu", audyt z ramienia PGE zarządził Piotr Bielarczyk - dyrektor biura prawnego spółki i... bliski współpracownik Goss.
"Mimo że spełnione są wszelkie warunki niedawno podpisanej trzyletniej umowy i nie odkryto żadnych nieprawidłowości, PGE wstrzymało kolejną ratę świadczeń sponsorskich" - czytamy w artykule "Łódzkiego Sportu", który cytuje jednego z działaczy EKS Skry. Ten nie owija w bawełnę.
- Kolejny raz próbują nas wziąć głodem. Kiedyś, żeby zmusić nas do oddania im klubu, zablokowali nawet pieniądze na szkolenie dzieci - przyznał.
Mówi się, że politycy chcą odsunąć od władzy Piechockiego, a jego posadę mieli zaproponować m.in. Marcinowi Możdżonkowi - byłemu zawodnikowi tego klubu oraz Jackowi Pasińskiemu, który również reprezentował barwy Skry.
Kolejne doniesienia na temat przyszłości Skry powinny pojawić się już niebawem, ponieważ 1 marca dojdzie do zebrania Rady Nadzorczej klubu, podczas którego mogą paść ważne decyzje.
Przejdź na Polsatsport.pl