Damian Żurek na ósmym miejscu na 500 metrów podczas mistrzostw świata w łyżwiarstwie szybkim
Damian Żurek zajął ósme miejsce w biegu na 500 metrów podczas mistrzostw świata w łyżwiarstwie szybkim. Najważniejsza tegoroczna impreza dla panczenistów potrwa do niedzieli w holenderskim Heerenveen.
Żurek, który w tym sezonie zdobył brązowy medal zawodów Pucharu Świata w Tomaszowie Mazowieckim, pojechał na bardzo wysokim poziomie i mimo olbrzymiej konkurencji wbił się do czołowej dziesiątki.
Zobacz także: Norweskie media o Halvorze Egnerze Granerudzie. "Zawiódł w najważniejszym momencie"
– To był jeden z najlepszych moich wyścigów na 500 metrów w tym sezonie. Jestem ósmym zawodnikiem mistrzostw świata i to jest dla mnie duże osiągnięcie. Cieszę się, że na większości najważniejszych zawodów byłem w dobrej formie, a szczyt udało się wypracować na mistrzostwa świata. Dziękuję też polskim kibicom, którzy także przyjechali do Heerenveen i nas dopingowali. To naprawdę niosło – mówił tomaszowianin. Starty biało-czerwonych w mistrzostwach świata wspiera sponsor polskiego łyżwiarstwa szybkiego PGE Polska Grupa Energetyczna.
Na jedenastym miejscu sklasyfikowany został Piotr Michalski, który przed rokiem na tym samym torze zdobył tytuł mistrza Europy. – Bieg był bardzo dobry do trzystu metrów, a mały łuk niestety zweryfikował moje umiejętności w tym sezonie. Pierwszy raz od dawna miałem okazję jechać tak szybko i musiałem na drugim łuku trochę improwizować. Tak na pewno dałoby się dużo urwać, mógłbym nawet być w okolicach szóstego miejsca, ale gdy się jedzie dobrze tylko trzysta metrów to nie można liczyć na sukcesy. Ale mimo wszystko cieszę się z tego biegu, bo w ostatnich dniach zrobiłem znaczące poprawki, które zadziałały. Start, pierwsze sto metrów i pierwszy łuk były na pewno najlepsze w tym sezonie, prosta dobrze rozegrana taktycznie, bo schowałem się za plecami Norwega, ale później niestety już były błędy – komentował Michalski.
Zawodnik AZS AWF Katowice musiał startować dwukrotnie, ponieważ w pierwszej próbie sędziowie odgwizdali mu falstart. – Staram się być zawsze sprawiedliwym sędzią i przyznam, że nie dałbym sobie tego falstartu. To były bardziej drgania całego ciała niż ruch do startu. Adrenalina była bardzo wysoka, nie byłem w stanie tego powstrzymać. Zresztą w drugim starcie zrobiłem to samo i już było czysto. Ale cieszy, że wyszedłem po raz drugi ze startu też bardzo dobrze, już na pierwszych krokach nie widziałem rywala i to dodało mi jeszcze pewności siebie. Ten odcinek trzystu metrów był naprawdę dzisiaj potężny, ale później troszeczkę zabrakło – dodał Michalski.
Trzeci ze startujących na dystansie pięciuset metrów Polaków, Marek Kania, został sklasyfikowany na czternastej lokacie. Nie powiodło się dwóm młodym reprezentantkom Polski w biegu na 500 metrów kobiet – Iga Wojtasik była dwudziesta druga, a Martyna Baran dwudziesta czwarta. Wśród pań triumfowała Holenderka Femke Kok, a wśród mężczyzn rewelacyjny osiemnastoletni Amerykanin Jordan Stolz.
Na szóstych lokatach finiszowały w piątek polskie drużyny – żeńska w składzie Karolina Bosiek, Magdalena Czyszczoń i Olga Kaczmarek oraz męska, w której pojechali Marcin Bachanek, Artur Janicki i Szymon Palka. Bosiek po biegu była rozczarowana, ale podkreślała, że Polki w tym sezonie dopiero zaczęły jeździć w tym składzie i potrzebują więcej startów, by osiągać sukcesy.
– Na pewno nie był to nasz najlepszy przejazd, szkoda, że trafiło to na mistrzostwa świata. Mamy nowy skład, cały czas się uczymy, a pokazałyśmy w tym sezonie, że możemy otrzeć się o czwarte miejsce. Na pewno trzeba brać to pod uwagę i uważam, że możemy jeździć szybko. Każda z nas musi przełamać bariery, by indywidualnie jeździć szybciej, co oczywiście przełoży się na szybszą jazdę drużyny – mówiła Bosiek. W rywalizacji kobiet triumfowały Kanadyjki, a u panów najlepsi, ku radości tysięcy miejscowych fanów, którzy kolejny raz wypełnili szczelnie trybuny toru Thialf, byli Holendrzy.
Mistrzostwa świata potrwają do niedzieli. Na sobotę zaplanowana jest rywalizacja na dystansie 1000 metrów oraz w biegach ze startu masowego. W rywalizacji kobiet w obu konkurencjach wystąpi Karolina Bosiek. – Czekam na ten pierwszy indywidualny start na mistrzostwach, a będę miała też bieg masowy, więc będzie to bardzo pracowity dzień. Mam nadzieję, że zapiszę go na plus i będę mogła cieszyć się z dobrych rezultatów – powiedziała Bosiek.
MŚ w łyżwiarstwie szybkim w Heerenveen, 2. dzień
Kobiety
500 metrów
- Femke Kok (Holandia) 37.28
- Vanessa Herzog (Austria) 37.33
- Jutta Leerdam (Holandia) 37.54
- Iga Wojtasik (Polska) 39.52
- Martyna Baran (Polska) 39.77
Bieg drużynowy
- Kanada 2:54.58
- Japonia 2:57.30
- Stany Zjednoczone 3:00.39
- Polska (Karolina Bosiek, Magdalena Czyszczoń, Olga Kaczmarek) 3:03.84
Mężczyźni
500 metrów
- Jordan Stolz (Stany Zjednoczone) 34.10
- Laurent Dubreuil (Kanada) 34.46
- Wataru Morishige (Japonia) 34.48
- Damian Żurek (Polska) 34.87
- Piotr Michalski (Polska) 35.00
- Marek Kania (Polska) 35.05
Bieg drużynowy
- Holandia 3:38.26
- Kanada 3:38.43
- Norwegia 3:40.93
- Polska (Marcin Bachanek, Artur Janicki, Szymon Palka) 3:51.35