Anna Kiełbasińska: Fajnie by było być mistrzynią Europy, ale realnie trzeba oceniać swoje siły

Inne
Anna Kiełbasińska: Fajnie by było być mistrzynią Europy, ale realnie trzeba oceniać swoje siły
Fot. PAP
Anna Kiełbasińska

Anna Kiełbasińska zdobyła brązowy medal w biegu na 400 m podczas lekkoatletycznych halowych mistrzostw Europy w Stambule. "Musiałam do tego miejsca dojść metodą prób i błędów" - powiedziała PAP. Przyznała, że jest szczęśliwa.

W Stambule triumfowała Holenderka Femke Bol, a druga była jej rodaczka Lieke Klaver. Rekordzistka świata wygrała czasem 49,85 i zdobyła trzeci złoty medal halowych ME. Dwa lata temu w Toruniu również wygrała indywidualny bieg na 400 m oraz sztafetę 4x400 m.

 

Klaver uzyskała wynik 50,57, natomiast Kiełbasińska osiągnęła swój najlepszy rezultat w sezonie - 51,25. Dla obu zawodniczek to drugi medal HME. Polka w 2019 roku w Glasgow triumfowała w sztafecie 4x400 m, a Klaver w 2021 roku razem z Bol była w składzie zwycięskiej sztafety w Toruniu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Ennaoui: Widzę siebie na olimpijskim podium. Taki jest plan

 

Polka przed każdym sezonem pisze sobie na karteczce cele do spełnienia. Nie zdradza ich nikomu, ale po biegu w Stambule powiedziała, co było w rubryce HME Stambuł 2023.

 

"Na początku napisałam tam sobie — mistrzostwo Europy. Gdy zobaczyłam jednak Femke na treningach, to już wiedziałam, że nie dam rady" - przyznała z uśmiechem.

 

Dodała, że w sporcie trzeba mieć marzenia, ale także trzeba być realistą.

 

"To nie jest tak, że ja nie dałam rady. Po prostu byli lepsi. Sport taki jest, jest piękny. Fajnie by było być mistrzynią Europy, ale realnie trzeba oceniać swoje siły. Bieganie turniejowe przed startem tutaj było dla mnie zagadką, dlatego tym bardziej cieszę się z tego medalu, ze swojej taktyki. W ogóle w tym sezonie halowym świetnie realizowałam założenia taktyczne" - zaznaczyła Kiełbasińska.

 

Gdyby miała rozpisać swoją karierę jeszcze raz, to uważa, że wybrałaby inne scenariusze. "Oczywiście decyzje, jakie podejmowałam, przywiodły mnie do tego momentu, w którym dzisiaj jestem. Myślę jednak, że u nas w Polsce się mówi, iż należy poczekać z treningiem, czegoś nie robić na zbyt wczesnym etapie. Czemu jest powiedziane, że ja mogę dobrze biegać, mając ponad 20 lat? Dlaczego nie mogę zacząć, jak mam dwadzieścia — zdobywać medale i załapywać się na duże imprezy" - analizowała 32-latka.

 

Jest jej żal trochę tego, że nie miała na wcześniejszych etapach kariery ludzi, którzy pokierowaliby ją w miejsce, w jakim jest teraz.

 

"Musiałam metodą prób i błędów do tego dochodzić. Musiałam podejmować ryzykowne - dla niektórych — decyzje. Jak się okazało, one dla mnie nie były ryzykowne. Daje mi to wszystko do myślenia. Czasami się zastanawiam, co by było, gdybym wcześniej była w tym miejscu, mogła się lepiej regenerować, wykonywać więcej treningu, lepiej wykorzystywać swoje zdrowie" - powiedziała.

 

Dodała jednak, że cieszy się bardzo z tego, co jest teraz i ze swojej odwagi podjęcia określonych decyzji parę lat temu. Kiełbasińska przez lata biegała 100 i 200 metrów, a na przejście na 400 zdecydowała się stosunkowo późno.

 

Rozmawiając z siedemnasto- i osiemnastolatkami chce mówić im, żeby się nie bali.

 

"Jeżeli czujesz w sobie to coś, wiesz, że to coś w tobie jest, to nie bój się tego wykorzystywać, wierzyć w siebie. Nie bój się mało popularnych decyzji. Czasem tylko zmiana prowadzi do rozwoju. Jak będziesz stał w miejscu, to ta zmiana nie nastąpi" - podkreśliła.

 

Przyznała, że raczej nie wraca już dziś zbyt mocno myślami do czasów szkolnych, gdy wielu ludzi po raz pierwszy decyduje się na związanie ze sportem.

 

"W młodym wieku byłam totalnie nieświadomą osobą. Płynęłam z nurtem rzeki i jakoś to leciało. Zaczęłam uprawiać sport, bo po prostu tak wyszło. Nie miałam wielkiej świadomości długi czas. Tak naprawdę zaczęłam rozumieć, czego chcę i co mogę, gdy miałam dwadzieścia kilka lat. Widzę dziś młodych ludzi, którzy świetnie wiedzą, czego chcą. Media społecznościowe otwierają dziś drogę, pokazują określony światopogląd. Ja staram się dzielić tym, co robię. Piszą do mnie młodzi lekkoatleci, którzy mnie podziwiają, a ja tego tak nie postrzegam. Po prostu idę do przodu. Możliwości dzisiejsze dają jednak na początkowym etapie kariery młodych ludzi jakieś kierunki, w które mogą iść, jeżeli chcą" - podsumowała brązowa medalistka.

 

W Stambule Kiełbasińska pobiegnie jeszcze w sztafecie 4x400 m. Finał tej konkurencji odbędzie się w niedzielę.

 

Biało-czerwoni podczas HME w Stambule zdobyli już cztery medale: dwa srebrne i dwa brązowe.

mtu, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie