"Siatkarska amnezja" Bartosza Bednorza. "Nie pamiętam meczu, kręciło mi się w głowie"

Siatkówka
"Siatkarska amnezja" Bartosza Bednorza. "Nie pamiętam meczu, kręciło mi się w głowie"
fot. CEV
Bartosz Bednorz zostawił we wtorek na boisku sporo zdrowia.

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym siatkarskiej Ligi Mistrzów działo się naprawdę sporo... Niespotykana dramaturgia, konsekwentne odrabianie strat przez obie ekipy, kłótnia trenerów i na koniec nieładne zachowanie jednego z nich. Wszystkie te aspekty wpłynęły na pojawienie się pierwszych objawów "siatkarskiej amnezji" u Bartosza Bednorza. - Nie pamiętam przebiegu meczu - powiedział przyjmujący ZAKSY po spotkaniu.

Jak się okazało, ogrom emocji, jakie niósł za sobą pierwszy ćwierćfinał siatkarskiej Ligi Mistrzów, miał duży wpływ na pamięć Bartosza Bednorza.

 

- Szczerze mówiąc nie pamiętam przebiegu tego spotkania. W trzecim secie modliłem się, by się to jak najszybciej skończyło... Naprawdę dłużyło się strasznie, gdyż nie sądziłem, że przyjdzie nam grać w tie-breaku. Mecz okazał się jednak wyjątkowo wymagający pod względem kondycyjnym. Najważniejsze jest jednak to, że zaprezentowaliśmy zgraną siatkówkę i graliśmy do samego końca - przyznał w wywiadzie pomeczowym przyjmujący.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nerwy po meczu Ligi Mistrzów! Trener rywali ZAKSY nie wytrzymał

 

Bednorz w ostatnim czasie nieco chorował, wobec czego można było mieć wątpliwości, co do jego kondycji. Okazał się jednak pewnym punktem kędzierzynian i dał swojemu zespołowi przewagę, szczególnie w polu zagrywki.

 

- Po dwóch asach serwisowych w moim wykonaniu był taki moment, że gdy wracałem do pola zagrywki, modliłem się, by się nie przewrócić, bo miałem takie zawroty głowy. Cieszę się, że to się tak skończyło, bo zostawiłem na parkiecie sporo zdrowia. Mam nadzieję, że po antybiotykoterapii wszystko będzie dobrze, bo chciałbym zagrać przynajmniej trzy mecze z rzędu, zamiast walczyć ze zdrowiem - podsumował siatkarz.

 

W spotkaniu nazywanym "wczesnym finałem" siatkarskiej Ligi Mistrzów lepsza okazała się ekipa Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo wygrali po pięciosetowej oraz niezwykle emocjonującej batalii i na rewanż do Trydentu pojadą ze skromną zaliczką. ZAKSA rywalizowała już z Itas Trentino w fazie grupowej i wówczas dwukrotnie lepsi okazali się rywale.

 

AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie