Michał Niewiński przed MŚ w short tracku: Stać nas na kilka medali
- Dla mnie będzie już trzeci występ na mistrzostwach świata, więc można powiedzieć, że wiem z czym to się "je". Do samych zawodów staram się podejść na spokojnie i bez presji. Liczę na jak najlepszy występ i wiem że stać mnie na dobrą jazdę - zapewnił przed startem w mistrzostwach świata w Seulu reprezentant Polski w short tracku, Michał Niewiński. Transmisje zawodów w Korei Południowej na żywo w sobotę i niedzielę w Polsacie Sport Extra.
Grzegorz Michalewski: Od kilku dni jesteście w Seulu, gdzie przygotowujecie się do startu w mistrzostwach świata. Jakie są Twoje wrażenia z pobytu w tym kraju?
Michał Niewiński: Jeśli chodzi o Koreę Południową, to jest to mój pierwszy raz kiedy odwiedzam ten kraj. Nie da się ukryć, że robi pozytywne wrażenie, przede wszystkim ludzie są mili, ale kompletnie inni kulturowo. Jest wiele innych zachowań, które w Polsce byłyby uważane za dziwne. Wprawdzie przez te nasze wyjazdy już się do tych różnic przyzwyczaiłem. Jeśli chodzi o miasto to mogę powiedzieć jedno: mają rozmach!
Z jakim nastawieniem i oczekiwaniami wystartujesz w tych zawodach?
Dla mnie będzie już trzeci występ na mistrzostwach świata, więc można powiedzieć, że wiem z czym to się "je". Do samych zawodów staram się podejść na spokojnie i bez presji. Liczę na jak najlepszy występ i wiem że stać mnie na dobrą jazdę.
Czy wiadomo już na których dystansach wystartujesz?
Tak. Startuję na 1500 metrów oraz w rywalizacji sztafet mieszanej i mężczyzn.
W zawodach tej rangi wystartują praktycznie Ci sami zawodnicy z którymi rywalizowałeś w pucharze świata. Zatem w czym będą się od nich różniły mistrzostwa świata?
Tak jak już wspominałem będzie to już mój trzeci taki start i dokładnie są to ci sami zawodnicy co zawsze, jedynie co może się różnić to dyspozycja danego dnia.
Czujesz tremę przed startem? W jaki sposób radzisz sobie z presją. Masz na to jakieś sposoby?
Ogólnie to już jestem trochę "objeżdżony" na tych dużych imprezach i z tym już umiem sobie poradzić. Myślę przede wszystkim o tym, że to uczucie to nie jest stres, tylko takie podniecenie tym ściganiem się i generalnie zawodami.
W Seulu będziesz startował jako aktualny medalista i rekordzista świata juniorów. To Cię nakręca czy wręcz odwrotnie - trochę deprymuje?
Myślę że jest trochę jeszcze inaczej, bo mam świadomość że zostanie mistrzem świata nawet juniorów to nie byle co, ale tak naprawdę to wychodząc na start nikt nie myśli o tym kim jesteś i co osiągnąłeś, tylko o tym żeby dany bieg po prostu wygrać.
Na co stać w Seulu reprezentację Polski?
Uważam że nasza reprezentacja jest naprawdę silna i stać nas na zdobycie kilku medali zarówno u chłopaków, dziewczyn czy w sztafetach. Zresztą tak naprawdę to nigdy nie jest pewne, tak jest w każdym sporcie, a w naszym szczególnie. W short tracku nawet bardzo małe detale, na które nie mamy wpływu, mogą nam zniszczyć wszystkie plany bez względu na to jak silni byśmy nie byli.
Przejdź na Polsatsport.pl