Stefan Kraft wygrał w Oslo. Kolejne podium Dawida Kubackiego!
Dawid Kubacki: Myślę, że te skoki były lepsze
Thomas Thurnbichler: Paweł Wąsek ponownie pokazał dobre skoki
Stefan Kraft zwyciężył w kolejnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Oslo. Najwyżej z Biało-Czerwonych uplasował się Dawid Kubacki, który zajął trzecią lokatę.
Wicelider Pucharu Świata po skokach na odległość 127 metrów w pierwszej serii i 130 metrów stanął na najniższym stopniu podium. To był udany atak Kubackiego, bo do serii finałowej przystępował z siódmej pozycji. Pozostali Polacy nie będę dobrze wspominać niedzielnej rywalizacji. Paweł Wąsek był siedemnasty, Kamil Stoch dziewiętnasty, a Piotr Żyła dwudziesty czwarty. Tym razem najlepszy okazał się Stefan Kraft, a drugi był Anze Lanisek.
ZOBACZ TAKŻE: Klemens Murańka najlepszy z Polaków w Zakopanem
Po pierwszej serii, którą w całości rozegrano z 11 belki startowej, w konkursie niespodziewanie prowadził Austriak Daniel Tschofenig po lądowaniu na 130 m. Drugi był Austriak Stefan Kraft - 130,5 m a trzeci lider klasyfikacji generalnej PŚ Norweg Halvor Egner Granerud - 128,5 m. Kubacki wylądował na 127 m i był siódmy. Polak tracił do lidera tylko 6,8 pkt.
Do serii finałowej awansowało jeszcze trzech biało-czerwonych. Kamil Stoch, który był 10. po lądowaniu na 124,5 m, 17. Paweł Wąsek - 124 m i 19. Piotr Żyła - 123 m.
Z rywalizacji odpadł tylko Jakub Wolny, który osiągnął 113 m i został sklasyfikowany na 41. lokacie.
W serii finałowej, w której jury podwyższyło rozbieg do 13 belki, można się było spodziewać, że zawodnicy z czołówki będą oddawali dłuższe skoki. Tak też się stało, Kraft i Norweg Daniel Andre Tande osiągnęli po 131,5 m, o pół metra bliżej wylądował Niemiec Markus Eisenbichler, Kubacki, Niemiec Andreas Wellinger i Norweg Johann Andre Forfang lądowali na 130 m.
Kubacki otrzymał bardzo wysokie noty - 2 razy po 19 pkt i 3 razy po 18,5 pkt i dzięki temu awansował na trzecie miejsce. Do drugiego Laniska stracił tylko 0,1 pkt.
- Jestem zadowolony z wyniku, to prezent na urodziny. Energii, sił i werwy mi nie brakuje, choć wczoraj trochę to nie wyszło. Ale dzisiaj jest krok naprzód, to cieszy - powiedział Kubacki.
Zapytany o to, czy w niedzielę było mniej "kombinowania" niż w poprzednim konkursie, Kubacki przyznał, że tak.
- Dzisiaj było mniej detalizmu, było więcej energii, co dało się odczuć na progu - wyjaśnił.
Na pytanie, czy wszystko jest jeszcze możliwe w rywalizacji pucharowej stwierdził krótko: "wiem, że tak jest i że to się może udać. Nic, tylko trzeba nadal pracować" - podkreślił.
Lider klasyfikacji generalnej PŚ Granerud w finale uzyskał tylko 128,5 m i został sklasyfikowany na siódmej pozycji. Drugi skok nie wyszedł także liderowi po 1. serii Tschofenigowi. Wylądował na 126 m i zajął ostatecznie piątą lokatę.
W finale Stoch uzyskał 119,5 m i spadł z 10. na 19. pozycję. Także Żyła się nie poprawił, doleciał również do 119,5 m i nie utrzymał 19. miejsca po 1. serii. Ostatecznie był 24.
W klasyfikacji PŚ nadal prowadzi Granerud, drugi Kubacki traci do niego 290 pkt. Kubacki awansował też na czwartą pozycję w klasyfikacji Raw Air.
Przejdź na Polsatsport.pl