Hubert Hurkacz zabrał głos po odpadnięciu z turnieju w Indian Wells
Hubert Hurkacz po porażce z Amerykaninem Tommym Paulem 6:4, 2:6, 4:6 w trzeciej rundzie turnieju ATP 1000 w Indian Wells przenosi się na Florydę, gdzie będzie przygotowywać się do rywalizacji w Miami. - Muszę pozytywnie patrzeć w przyszłość - powiedział 26-letni tenisista.
W Indian Wells Hurkacz uczestniczył też w rywalizacji deblowej. Razem z Grigorem Dimitrowem awansowali do 1/8 finału, ale musieli się wycofać z powodu kontuzji Bułgara. Dlatego polski tenisista zdecydował się przenieść na Florydę już we wtorek.
- Na pewno w każdym turnieju chce się zagrać dobrze. W poniedziałek mi to nie wyszło. Szkoda, ale życie toczy się dalej. Muszę pozytywnie patrzeć w przyszłość - powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek pokonała triumfatorkę US Open! Kłopoty Polki w drugim secie
Najgroźniejsza broń Polaka, czyli serwis, w tym meczu nie funkcjonowała dobrze.
- Nie ma co ukrywać, nie serwowało mi się w tym dniu dobrze. Musiałem lepiej wykonywać inne elementy gry, ale ostatecznie zabrakło kilku punktów do sukcesu. Trzeba przyznać, że Tommy zagrał dobre spotkanie - ocenił podopieczny Craiga Boyntona.
Przed dwoma laty Hubert triumfował w Miami, a w ubiegłym roku awansował do półfinału.
- We wtorek przenoszę się na Florydę i tam cały czas będę trenował, aż do rozpoczęcia rywalizacji w Miami. Tam dobrze się czuję i jestem dobrej myśli przed tym turniejem - zakończył Hurkacz.
Przejdź na Polsatsport.pl