Porażka Boston Celtics! Zacięty mecz w Miami
Jaylen Brown zdobył 43 punkty, ale jego Boston Celtics po wyrównanym meczu przegrali na wyjeździe z Houston Rockets 109:111. Gospodarze przerwali serię trzech porażek. Ciekawie było również w Miami, gdzie miejscowi Heat pokonali Utah Jazz 119:115.
Najskuteczniejszymi graczami Rockets byli Jalen Green - 28 pkt i debiutant Jabari Smith Jr. - 24. Celtics przegrywali 11 punktami na cztery minuty przed końcem, w końcówce zmniejszyli straty, ale nie zdołali odwrócić losów meczu.
ZOBACZ TAKŻE: "Klub popiera to, by Jeremy Sochan grał w reprezentacji"
Przeżywający kryzys formy "Celtowie" z bilansem 47-22 nadal plasują się na drugiej pozycji na Wschodzie, a "Rakiety" (16-52) zamykają stawkę na Zachodzie i są jedną z trzech ekip w lidze, które nie mają już szans na występ w play off.
Przed Celtics w tabeli Konferencji Wschodniej są tylko koszykarze Milwaukee Bucks. W poniedziałek pokonali oni na wyjeździe Sacramento Kings 133:124, odnosząc 49. zwycięstwo w sezonie. Ich bilans uzupełnia 19 porażek, co sprawia, że są obecnie najlepsi w NBA i jako pierwszy zespół mogą zapewnić sobie udział w play off.
Szczególnie wyróżniał się Grek Giannis Antetokounmpo, który zanotował 46 punktów i 12 zbiórek.
Losy starcia Miami Heat z Utah Jazz ważyły się do ostatniej chwili. Talen Horton-Tucker trafił na minutę i 16 sekund przed końcem, dając gościom prowadzenie 115:114, jednak Heat odwrócili losy meczu. Najpierw "trójkę" zaliczył Tyler Herro, a sześć sekund przed ostatnią syreną wynik dwoma celnymi rzutami wolnymi ustalił Ben Adebayo.
- Gdy dochodzi do tych najważniejszych momentów, rozumiemy, co mamy grać i jak wykonywać zagrywki. Przerobiliśmy to na wielu sesjach treningowych – przyznał Erik Spoelstra, trener drużyny z Miami.
Heat w tym sezonie wygrali 24 spotkania różnicą pięciu lub mniej punktów. Razem z Jazz w obecnych rozgrywkach mieli najwięcej "clutch games", czyli meczów, w których przewaga jednej z drużyn na pięć minut przed końcem wynosi nie więcej niż pięć punktów. Tym razem tylko w czwartej kwarcie prowadzenie zmieniało się 13 razy.
Dallas Mavericks przed własną publicznością przegrali z Memphis Grizzlies 88:104. W składzie gospodarzy zabrakło kontuzjowanych Luki Doncica i Kyriego Irvinga. Słoweniec zmaga się z urazem łydki, zaś Amerykanin z bólem w prawej stopie. Z dobrej strony w drużynie Grizzlies pokazał się David Roddy, który zanotował 19 punktów.
Detroit Pistons zakończyli serię 11 porażek pokonując Indiana Pacers 117:97. Była to ich pierwsza wygrana od 10 lutego – wówczas ograli San Antonio Spurs.
- Gdy przegrałeś 11 czy 12 meczów z rzędu, musisz skupić się, by wygrać kolejne. Graliśmy twardo i zanotowaliśmy świetny początek – ocenił zawodnik Pistons Cory Joseph, autor 22 punktów.
Golden State Warriors pokonali Phoenix Suns 123:112. Była to ich ósma z rzędu wygrana we własnej hali. Obrońcy tytułu mają bilans 29-7 u siebie i... 7-26 na wyjeździe.
Stephen Curry uzyskał 23 punkty, miał siedem zbiórek i pięć asyst, natomiast Jordan Poole zanotował 20 punktów i sześć asyst. Suns w trzecim kolejnym meczu musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Kevina Duranta.
Przejdź na Polsatsport.pl