Były gracz Manchesteru United: Anglicy są głupi i nic nie wiedzą o świecie
Andriej Kanczelskis, były pomocnik Manchesteru United, przyznał, że jest oburzony tym, jak w Anglii traktowany jest jego syn. Andriej junior, choć urodził się na Wyspach, ma ogromne problemy ze znalezieniem pracy.
Kanczelskis, który był zawodnikiem "Czerwonych Diabłów" w latach 1991-1995, opowiedział w rozmowie z "RIA Novosti", że w ostatnich latach diametralnie zmienił się stosunek Brytyjczyków do Rosjan. Cierpi przez to urodzony na Wyspach syn piłkarza, który legitymuje się angielskim paszportem.
ZOBACZ TAKŻE: Kanadyjscy olimpijczycy przeciwni startowi Rosjan i Białorusinów na IO w Paryżu
- Wszyscy zwrócili się przeciwko Rosji. Mój syn, Andriej junior, zgłosił się ostatnio do pracy w jednej z firm. Powiedziano mu, że nie ma szans na tę posadę, bo grałem w "Sbornej" - żalił się Kanczelskis.
Były pomocnik, który reprezentował Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Wspólnotę Niepodległych Państw i Rosję, podkreślił, że - ze względu na swoje korzenie - nie powinien spotykać się z aktami rusofobii.
- W moim paszporcie jest napisane, że urodziłem się w Kriwohradzie, leżącym dziś na terenie Ukrainy. Moje nazwisko zdradza litewskie pochodzenie. Ale Anglicy nie znają geografii, poza swoim krajem nie wiedzą nic o świecie. Czasami patrzysz na nich i myślisz, jacy oni są głupi - powiedział Kanczelskis.
54-latek to jedna z legend rosyjskiego futbolu. Poza Manchesterem United Kanczelskis grał między innymi w Dynamie Kijów, Szachtarze Donieck, Evertonie, Manchesterze City, Fiorentinie i Glasgow Rangers.
Przejdź na Polsatsport.pl